my z pokolenia prężonych firan
i krochmalonej pościeli
równolegli do Lecha Wałęsy
oraz Jana Pawła II
pełni nadziei
naznaczeni szarością młodości
z pokolenia Janis Joplin
dzieci kwiatów i Mao
uczestnicy zimnej wojny i Baader -Meinhof
czasu po brzegi płynącego mętną wodą
choć i to prawda również walką o wolność
waszą i naszą
w histerii zaznaczania konieczności
oraz bagatelizowania potrzeb
OSKARŻAMY MACHINĘ CZASU
pamiętający najlepsze lata Oriany eF i Susan eS
oskarżamy
krytykę polityczną i masonów
pod wdzięcznym tytułem
Wielki Zderzacz Hadronów
chuj z wami
w kapitalizmie do którego wtargnęliśmy
nie całkiem świadomi strat jakie niesie
jesteśmy śladem butów
zadeptanych przez czołgi tych
na których kiwnięcie palcem
zawsze startują rekiny
trzymane na krowich postronkach
w hangarach pod ziemią
rakiety ziemia-ziemia pragnące dyszeć
czerwonym słońcem krwi
obiecanej
ciągle przypominamy
budowniczych egipskich piramid
po naszych czasach znowu najbardziej pewne
posągi oraz full wypas sarkofagi
właścicieli hut kopalń fabryk
podobni znalezionym
w Tollund czy Elling sprzed dwóch tysiącleci
może przetrwamy
zmumifikowani w błotach i bagnach
historii
chwalonej na wyrost i na zapas
a przecież
mimo tylu przemian całkiem bezradni
nie mogący się niczego pewnego uchwycić
kobiety zwłaszcza choćby własnego warkocza
więc jeśli życie tak marne
jałowe
to po co
*
"Dzień pracy w Łódzkiej Strefie Ekonomicznej. Ziemia (znowu) obiecana", reportaż Ewy Wilk.
Stawki 10 zł brutto za godzinę, osiem jednakowych godzin (z 15-minutową przerwą), trzy zmiany i ambicje przykrojone do tego, by utrzymać tę robotę i przeżyć.