Mój piesek Dżońcio – oto go macie – To mój największy w świecie przyjaciel. Codziennie w kącie kanapy siadam I z moim Dżońciem gadam i gadam.Gadam i gadam, a Dżońcio milczy, Lecz mnie rozumie piesek najmilszy.Dziś mówię: „Dżońciu! Pomówmy o tem, Żebyś od jutra był naszym kotemBędziesz pił mleko i łapał myszy...” Dżońcio udaje, że mnie nie słyszy. „Albo zrobimy z ciebie niedźwiedzia I będziesz w klatce żelaznej siedział!Nie będzie szynki, schabu tłustego...” Dżońcio udaje głuchoniemego. „Albo zostaniesz... koniem, powiedzmy... Chcesz owsa?...” (Dżońcio jest nieobecny). Jeśli nic nie chcesz, to wiesz, co zrobię? Sklep z kiełbaskami otworzę sobie. (Dżońcio już uszy nastawił sztorcem, Słucha)... a z ciebie zrobię dozorcę, Żeby nie skradli kiełbas złodzieje!” Dżońcio się łasi, Dżońcio się śmieje!
KOMENTARZE