Więcej było takich za którymi nie nadążyła zła sława kowale losu co umarli zanim zdążyli powiesić Cygana
Nie pociągnęli za spust nie podłożyli ognia pod stos bo nie zabrakło im zapałki ale jednego dnia życia
Ilu zabiliby wrogów którzy nie dożyli Powstań ile osieroconych matek poza czasem złorzeczy im do dziś dnia
W świecie gdzie poeta jest katem ale potknął się o pieniek i legł nieświadomy obok ofiary nie wiedząc przez chwilę że za chwilę musi wykonać wyrok którego nie dane jest obu rozumieć