gdybyś zechciała być słoikiem
po octowanych gąskach
ja mógłbym żwawym być sumikiem
i w marynacie pląsać
jak zwinna rybka akwariowa
welonek albo gupik
ja bym w słoiku się zwariował
zacałowaniem upił
ty odpływałabyś w omdlenia
pod szklanym deklem wecka
a ja bym w tobie się odtleniał
wigilii nie doczekał
chyba że byłbym złotym leszczem
i spełniać mógł zachcianki
ach! wtedy chciałbym wieczność jeszcze
całować słoja ścianki