nie lubię tego starego poety Różewicza Tadeusza
Tadeusza który pisze że lubi stare złe brzydkie kobiety
stare kobiety tak jak wszystkie inne kobiety
a także jak wszyscy młodzi mężczyźni od chłopięcia małego
i starzy mężczyźni też niestety (niestety bo najczęściej w różnym stopniu upierdliwi)
oraz mężczyźni w każdym innym wieku średnim
są przede wszystkim różne a z wiekiem coraz różniejsze
jak różne są ich życiorysy i poglądy i karty chorób
sposoby na sos do sałat ubrania piżamy (ja na przykład do dzisiaj śpię nago)
starość to nie jest wspólny mianownik metryka nie krecha
to tylko wspólna data urodzin w wielu odrębnych światach
sześćdziesięciolatka sześćdziesięciolatce nierówna
osiemdziesięcioletnia Jane Fonda
to ciągle tylko i wyłącznie Jane Fonda
i ani trochę Ursula Andress dziś stara dziewczyna Bonda
a osiemdziesięcioletnia Szymborska?
była naszą sąsiadką ale inna osiemdziesięcioletnia sąsiadka
co przeszła przez Sybir i straciła syna w głupim wypadku
to też kompletnie inna kobieta w wieku wiekowym
jak inna była wtedy gdy jej syn się topił
i ona razem z nim umarła choć przeżyła Sybir i żyła do późnej starości
nie lubię gdy stary poeta pisze o starych kobietach
jakby wszystkie znienacka stały się jednakowe
jakby wiek zrównywał wszystkie tak różne światy
jakby nie miały swoich odrębnych opowieści
nagle wszystkie wychodzą do sklepów
i wszystkie kupują mleko chleb i mięso
a tymczasem jedna ma dziewczynę do pomocy
inna przepada za risotto z curry i krewetkami w różowym sosie
a jeszcze inna to zdeklarowana wegetarianka
"Nasza gosposia mówi o mojej mamie pani,
a o mnie mówi ona, ona nic nie umie tylko pisać -
słyszę jak klaruje komuś przez telefon"
opowiadała starsza już Agnieszka Osiecka
a przecież ciągle bardziej dziewczęca od niejednego dziewczęcia
i nie mówcie mi że to co innego bo poetka
sześćdziesięcioletnia Wisława Szymborska
też była inna niż sześćdziesięcioletnia Osiecka
bo jedna miała dostać Nobla druga miała młodego chłopaka
mimo że obie to poetki poezja to też nie wspólny worek
więc nie lubię gdy stary poeta nie widzi różnic
jakby data w dowodzie i zmarszczki i siwe lub siwe farbowane włosy
a może nawet droga peruka z pięknych włosów młodej Hinduski
sprzedanych na handel w bogatszych krajach
spłaszczały wszystkie światy wszystkich starych kobiet
stary poeta też jest inny niż stary inżynier z naprzeciwka
na co innego chory i inne wspominający miłości
innych synów inne córki i inne wnuki (zresztą inżynier jest bezdzietny)
poeta winien widzieć ludzi w większej rozdzielczości
nawet jeśli widzi podobne zmarszczki chwiejne kroki okulary
on ledwie widzi a mój stary nauczyciel prosto po operacji jaskry
widzi młody uśmiech swojej starej żony i zakochuje się od nowa
pisać o starych kobietach stare kobiety to czy tamto
to jak pisać o młodych poetkach "wszystkieście takie same
kurwy i grafomanki" jak mówił pewien pijak na widok młodej Osieckiej
a przecież stary pijak a stary poeta (nawet jeśli pije) to też dwa różne światy
jakże oburzyłby się poeta gdyby postawić znak "równa się"
i kropka.
* * * * *
Tadeusz Różewicz: "Opowiadanie o starych kobietach"
Lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety
są solą ziemi
nie brzydzą się
ludzkimi odpadkami
znają odwrotną stronę
medalu
miłości
wiary
przychodzą i odchodzą
dyktatorzy błaznują
mają ręce splamione
krwią ludzkich istot
stare kobiety wstają o świcie
kupują mięso owoce chleb
sprzątają gotują
stoją na ulicy z założonymi
rękami
milczą
stare kobiety
są nieśmiertelne
Hamlet miota się w sieci
Faust gra rolę nikczemną i śmieszną
Raskolnikow uderza siekierą
stare kobiety są
niezniszczalne
uśmiechają się pobłażliwie
umiera bóg
stare kobiety wstają jak co dzień
o świcie kupują chleb wino rybę
umiera cywilizacja
stare kobiety wstają o świcie
otwierają okna
usuwają nieczystości
umiera człowiek
stare kobiety
myją zwłoki
grzebią umarłych
sadzą kwiaty
na grobach
lubię stare kobiety
brzydkie kobiety
złe kobiety
wierzą w życie wieczne
są solą ziemi
korą drzewa
są pokornymi oczami zwierząt
tchórzostwo i bohaterstwo
wielkość i małość
widzą w wymiarach właściwych
zbliżonych do wymagań
dnia powszedniego
ich synowie odkrywają Amerykę
giną pod Termopilami
umierają na krzyżach
zdobywają kosmos
stare kobiety wychodzą o świcie
do miasta kupują mleko chleb
mięso przyprawiają zupę
otwierają okna
tylko głupcy śmieją się
ze starych kobiet
brzydkich kobiet
złych kobiet
bo to są piękne kobiety
dobre kobiety
stare kobiety
są jajem
są tajemnicą bez tajemnicy
są kulą która się toczy
stare kobiety
są mumiami
świętych kotów
są małymi
wysychającymi źródłami
pomarszczonymi owocami
albo tłustymi
owalnymi buddami
kiedy umierają
z oka wypływa
łza
i łączy się
na ustach z uśmiechem
młodej dziewczyny
*
Tadeusz Różewicz (1921-2014)
*
Oto co mówi "stara" kobieta do młodych kobiet: