Nim w marcu 1578 roku 19-letni Marcin Chmielecki trafił z miejscowości Chmielnik spod Lublina na Uniwersytet w Bazylei, do miasta nad Renem, zwanego wtedy "Atenami raurackimi"*, jako że pełniło ważną rolę w odrodzeniowej kulturze XVI-wiecznej Europy, przybył jego daleki wuj, polityk i możnowładca Jan Osmolski (ok. 1510? - ok. 1593). Co ciekawe, musiał mieć wtedy około 50/60 lat**, co nie przeszkodziło mu zapisać się na Uniwersytet Bazylejski i kontynuować nauki, chłonnemu wiedzy do końca swoich dni. Jak na należącego z racji pochodzenia i majątku do elity człowieka renesansu przystało, pana na podlubelskich Osmolicach interesowało wiele dziedzin i zagadnień, już ćwierć wieku wcześniej przemierzał w poszukiwaniu wiedzy Niemcy, Italię, Francję, niewykluczone, że zahaczył także o Szwajcarię, a w Szwajcarii o uniwersyteckie miasto Bazyleę (od 1501 roku w Konfederacji Helweckiej).
W Polsce przyjaźnił się z Mikołajem Reyem i Janem Kochanowskim, teraz uczęszczał pilnie na wykłady matematyki, astronomii, nauk przyrodniczych, medycyny... W Bazylei osiadł na dobre na 10 lat i marzyło mu się nawet tu umrzeć, co wprawdzie nie było mu dane, bo pilne sprawy majątkowe w Polsce kazały mu opuścić Bazyleę, niemniej na całą dekadę jego bazylejski dom tuż koło Katedry i Uniwersytetu stał się ośrodkiem regularnych spotkań uczonych tu zamieszkałych, a dostępny spragnionym spokoju myślicielom pobliski gaj - renesansowy wirydarz - niejedną gorącą dysputę chłodził. Nim Osmolski opuścił Bazyleę, zdołał zgromadzić pokaźny księgozbiór, jego interlokutor w Bazylei i korespondent po wyjeździe, teolog Johann Jacob Grynaeus, stał się dziedzicem tego cennego spadku.
W Bazylei funkcjonowały wówczas nowoczesne domy wydawnicze, zamożny Polak obejmował mecenatem wydawanie ważnych dzieł, dostawał więc pierwodruki z obszernymi dedykacjami. Lekarz i matematyk Johannes Nikolaus Stupanus, do którego Osmolski uczęszczał na prywatne lekcje po przybyciu do raurackich Aten i z którym się zaprzyjaźnił, dwa tytuły dedykował Osmolskiemu właśnie, "De holometri fabrica et usu", wydany w 1577 roku zbiór traktatów z geometrii, fizyki i astronomii, oraz w 1591, już po wyjeździe Osmolskiego z Bazylei, drugie wydanie we własnym przekładzie na łacinę "Discorsi", "Rozważań" Machiavellego. W podzięce za wsparcie wydań podkreślał autentyczne zamiłowanie do nauk i nieprzeciętną wiedzę Osmolskiego. Wśród uczonych z kręgu polskiego magnata był między innymi historyk, matematyk i teolog Christian Wurstisen, jeden z pierwszych zwolenników teorii heliocentrycznej Kopernika (ogłoszonej w 1543), co dowodziło wyjątkowo otwartego i odważnego umysłu, zważywszy, że Galileusz był jeszcze w roku 1615 postawiony przed Świętą Inkwizycję za przekonanie co do słuszności teorii.
Na tak przygotowany grunt zjechał do Bazylei młody Marcin Chmielecki (po łacinie, obowiązującej wtedy lingua franca, podpisujący się Martin Chmielecius) wywodzący się wprawdzie z biedniejszej gałęzi rodziny - jego rodzicami byli Jan Chmielecki i Katarzyna Szczucka - ale najwyraźniej zdolny i chętny do nauki, bo Osmolski wziął go pod swoją kuratelę i faktycznie Chmielecki obronił dwukrotnie tytuł doktora, z filozofii i medycyny, był na Uniwersytecie Bazylejskim wykładowcą z logiki i doszedł do najwyższych stopni akademickiej kariery, piastując dwa razy funkcję rektora Uniwersytetu, w latach akademickich 1613/14 i 1627/28. Jego opiekun tych największych sukcesów wychowanka już nie dożył, zmarł ok. 1593 roku, ale bez wątpienia pchnął Chmieleckiego na właściwą drogę, wspierając jego kształcenie i karierę. Filozofię Chmielecki studiował pod kierunkiem medyka i humanisty Theodora Zwingera, a po uzyskaniu doktoratu zapisał się na medycynę.
Oto Theodor Zwinger (1533-1588) uchodzący za bardzo zdolnego i gruntownie wykształconego w najlepszym tego słowa znaczeniu renesansowego wszechstronnego uczonego. Zwinger studiował na uczelniach Lyonu, Paryża i Padwy m.in. logikę, łacinę, grekę, ponadto języki hebrajski i syryjski, oraz medycynę. Na Uniwersytecie Bazylejskim od roku 1565 pełnił funkcję profesora języka greckiego, po czym objął katedrę etyki, a następnie medycyny teoretycznej. W cieszącym się dużym powodzeniem - w ciągu 40 lat pięć wydań - dziele "Theatrum vitae humanae" (1565) opisał wiele wybitnych postaci, w 1570 roku wydał pracę pt. "Methodus epodemica", swoisty poradnik i przewodnik dla odbywających podróże naukowe do obcych miast, wśród nich zawierając opisy Aten, Paryża, Padwy, a także Bazylei.
Na medycynie do najwybitniejszych wykładowców należeli Caspar Bauhinus (1560-1624) i Johannes Nicolaus Stupanus (1542-1621). Oto oni: Kasper Bauhin był synem francuskiego hugenoty, od 1589 roku wykładał na UB anatomię i botanikę, wsławił się tym, że na anatomii nauczał studentów na otwartych pokazach anatomicznych, wtedy novum, na botanice kładł nacisk na klasyfikację i nomenklaturę roślin, sam będąc autorem dzieła "Pinax Theatri Botanici". Z kolei Jan Mikołaj Stupan przybył do Bazylei z Włoch, był profesorem retoryki i logiki, w 1589 roku dokładając do tego wykłady z medycyny, uchodził za dobrego pedagoga i zaangażowanego opiekuna studiującej młodzieży.
W czasach, gdy w Bazylei żył i działał Marcin Chmielecki, "złoty okres" miasto miało już za sobą. Dla Bazylei były to pierwsze dekady XVI wieku, gdy dzięki bogatemu życiu duchowemu skupiającemu i przyciągającemu wybitne umysły ówczesnej Europy miasto stało się centrum kulturalno-naukowym na drodze z północy na południe i wschodu na zachód kontynentu i zyskało miano "Aten raurackich", czym podkreślano nawiązanie do kultur starożytnych, Greków i Celtów, odkrywanych ponownie w epoce odrodzenia. Na tej bazie Bazylea nadal kwitła, czerpiąc z dorobku wielkich myślicieli z Erazmem z Rotterdamu na czele, gdy zjawił się w niej młody Marcin Chmielecki.
Rozkwit intelektualny miasta w XVI wieku rozpoczęło znaczące zgromadzenie soborowe w wieku poprzednim. W latach 1431-1439 radzono tu nad zwalczaniem herezji i gruntowną reformą Kościoła, tym wydarzeniem Bazylea weszła na arenę historii (po różnych dyferencjach sobór kontynuowano w Ferrarze i Florencji, a także w Rzymie, całość obrad rozciągnęła się w rezultacie do roku 1445). Centralne położenie miasta na skrzyżowaniu szlaków handlowych Italii, Francji, księstw niemieckich, Austrii oraz dalekiej Polonii, łatwy dojazd drogą lądową i rzeczną, a także rosnące znaczenie bogacącego się mieszczaństwa kwalifikowało wytypowanie miejsca na sobór powszechny, wydarzenie o najwyższej randze międzynarodowej w chrześcijańskiej Europie.
Piętnastotysięczne wówczas miasto przygotowywało się do soboru siedem lat. Przemiany były znaczące: budowano mosty na dorzeczach Renu, poszerzano i poprawiano drogi, ulice, rozbudowywano domy mieszkalne, upiększano fasady, powstawały nowe zajazdy, około roku 1440 liczba przebywających w mieście podwoiła się do trzydziestu tysięcy. Bazylea, jeszcze wtedy podlegająca cesarzowi niemieckiemu, dostała pozwolenie na otworzenie własnej mennicy, powstawały filie włoskich banków, co z kolei przyciągało finansistów, kupców i złotników. Już po soborze, w roku 1460, Bazylea otworzyła swój uniwersytet, wkrótce potem uczelnia zaczęła gromadzić księgozbiór znany jako "libraria universitatis brasiliensis", Bazylea zyskiwała na znaczeniu, skupiając międzynarodowe siły pedagogiczne i przyciągając studentów ze wszech stron. I - co ważne - o przyjęciu decydowało nie pochodzenie, lecz kwalifikacje i poziom wiedzy naukowej kandydata, była to więc selekcja pozytywna pod kątem potencjałów umysłowych. Napływ nowych idei i prądów spowodował, że Bazylea awansowała do miana jednego z europejskich centrów rozwijającego się humanizmu.
Powstanie uniwersytetu i żywe zainteresowanie zgłębianiem wiedzy przyniosło rozwój przemysłu papierniczego i sztuki drukarskiej, kunsztu imprymowania książek. Pojawili się specjaliści od wydawania, drukowania, redagowania, korygowania i oczywiście tłumaczenia i sprowadzania największych dzieł od starożytnych po współczesne, na bazie których pojawiali się nowi autorzy i rodziły się nowe księgi. Bazylea zyskała nimb miasta uczonych i drukarzy.
Wydarzeniem wydawniczym było ukazanie się w roku 1513 "Adagiów" Erazma z Rotterdamu (1466/7-1536), wtedy już, jak byśmy dziś powiedzieli, międzynarodowej gwiazdy pisarskiej, staraniem wydawcy Johannesa Frobena. Dzieło było wydane tak pięknie - od kroju czcionki po bogate zdobnictwo - że zachwycony autor osobiście zjechał do miasta tak go honorującego, a życie duchowe miasta zyskało jeszcze na sławie i blasku i stało się odtąd "miastem erazmiańskim" ściągającym najwybitniejszych uczonych tamtych czasów i pielgrzymki studentów; kto mógł, chciał z bliska poznać tak niezwykłego człowieka. W domu "Zum Sessel" ("Pod Fotelem") należącym do Frobena gościł Erazm i tym samym dom ten stał się centrum bazylejskiego humanizmu. Skupiający się wokół tego ośrodka humaniści dużo podróżowali i zwozili zewsząd antyczne rękopisy, tłumacząc je, komentując i wydając, oraz pisząc własne prace i tym samym zarażając swoimi zainteresowaniami coraz to nowe kręgi uczonych, w tym wielu z dalekiego Krakowa i innych ośrodków Polski.
Wraz ze śmiercią Frobena w 1527 roku krąg humanistów nie rozpadł się, ale stracił ważnego inspiratora. Erazm przeżył go o 7 lat, a obu przeżyła legenda, której echa docierały do kolejnych przybyszy. W tym do Jana Osmolskiego i jego pilnego wychowanka Marcina Chmieleckiego. Obaj załapali się na nowy rozkwit humanizmu, jego późniejszej odmiany lat 1540-1585 pod znakiem zwycięstwa reformatorskiej ortodoksji w Kościele bazylejskim skłaniającym się ku luteranizmowi i tolerancji wobec heretyków podważających dotychczasowe nauki Kościoła. Najwyższy urząd zwierzchnika w reformowanym Kościele, antistesa, objął wtedy Jan Jakub Grynaeus, za jego poprzednika i pod jego przewodnictwem wypracowano liberalne i tolerancyjne stanowisko wobec kontrowersji wiary i nauki. Cieszył się tym zaszczytem także jego polski przyjaciel Osmolski będący już poza Bazyleą, ale w listach powtarzający, że przyniesie to pomyślność miastu, Kościołowi i uczelni.
Mimo kościelnej cenzury w Bazylei mogły się ukazać takie księgi jak łaciński przekład Koranu czy "Książę" Machiavellego, pisma religijnych wolnomyślicieli i nowatorskie dzieła filozoficzno-przyrodnicze. Do Bazylei przybywali uchodźcy religijni z Włoch i Francji, znakomitości środowisk uniwersyteckich, co z kolei podnosiło poziom nauczania młodych adeptów wiedzy. Na wykłady Grynaeusa ściągali studenci - i nie tylko studenci - z całej Europy. Słuchaczem uniwersyteckich spotkań stał się wkrótce młody Chmielecki, sam dokładając do dorobku miasta, w którym wkrótce się naturalizował, swoje tezy bronione wedle obyczaju w publicznych dysputach. A gdy po studiach medycznych otworzył swoją własną praktykę lekarską, nadal przygotowywał wykłady z logiki i medycyny. Zgodnie też ze swoimi przyrodniczymi zainteresowaniami, założył i uprawiał ogród roślin egzotycznych. Z może nieco niefrasobliwego młodzieńca - Marcin, zajmując się bazylejskim majątkiem wuja, poczynił wydatki ponad miarę, ale upomniany zaraz się zmitygował i już nie przekraczał budżetu, za co, sądząc z listu Osmolskiego do Grynaeusa, zadowolony właściciel podniósł krewniakowi wynagrodzenie - wyrósł odpowiedzialny lekarz i uczony.
Prywatnie, po uzyskaniu obywatelstwa bazylejskiego, Chmielecki poślubił w roku 1589, będąc już statecznym trzydziestolatkiem ze znacznymi osiągnięciami zawodowymi, pannę z rodziny Zwingerów. Jako medyk z ambicjami do nieprzerywania kariery akademickiej pięciokrotnie powołany na dziekana sprawował aż dwukrotnie funkcję najwyższą, rektora Uniwersytetu Bazylejskiego, nie zawiódł więc pokładanych w nim nadziei wpływowego w helweckim mieście Polaka, wpisując się złotymi zgłoskami w historię "Aten raurackich" i dzieje rosnącego w sławę Uniwersytetu Bazylejskiego. Przyczynił się też do rozwoju nauk medycznych, publikując jeszcze jako dwudziestopięciolatek tezy medyczne "De humoribus" ("O płynach ustrojowych") w roku 1584. A następnie zebrał zasady badania chorego organizmu w tezach "De locorum affectorum cognitione generali" ("O ogólnym rozpoznawaniu miejsc chorych") (1586), oraz "De pleuritide" ("O zapaleniu opłucnej") (1587), obie te prace przyniosły mu drugi tytuł doktora.
Z należnym respektem odnosili się do profesora Chmieleckiego jego studenci. Wywodzący się z Lublina Wawrzyniec Lemek wydał w 1599 roku tezy o leczeniu chorób pod greckim tytułem "Apotherapeja jatrike" ("Kuracja lekarska") pod patronatem profesorów Jakuba Zwingera (syna Teodora) i Chmieleckiego, opatrując je dedykacją: "w dowód wdzięczności i szacunku oraz na wieczną pamiątkę przyjaźni". I my, Polacy żyjący wieki później wdzięczni jesteśmy, że żył kiedyś i cieszył się poważaniem wśród bazylejskich uczonych tak wybitny Polak spod Lublina.
Zurich, w styczniu 2020
Bibliografia, z której korzystałam:
- Maciej Włodarski, "Dwa wieki kulturalnych i literackich powiązań polsko-bazylejskich 1433-1632", wyd. Universitas, Kraków 2001
- Stanisław Kot, "Basel und Polen (XV. - XVII. Jh.)", Zeitschrift für Schweizerische Geschichte, 1950
- Marek Andrzejewski, "Die Universität Basel und Polen", Basel 2010:
https://unigeschichte.unibas.ch/lokal-global/der-nationale-und-internationale-kontext/wege-nach-basel/die-universitaet-basel-und-polen.html
- "Polen an der Universität Basel im 16. Jahrhundert":
https://unigeschichte.unibas.ch/lokal-global/der-nationale-und-internationale-kontext/wege-nach-basel/polen-an-der-universitaet-basel-im-16.-jahrhundert.html
- "Die Hochzeit polnischer Präsenz in Basel":
https://unigeschichte.unibas.ch/lokal-global/der-nationale-und-internationale-kontext/wege-nach-basel/polen-im-16.-jahrhundert-die-hochzeit.html
To pierwsza monografia poświęcona związkom intelektualnym Polski z Bazyleą, od soboru bazylejskiego po czasy wojny trzydziestoletniej. Rola Bazylei, kontakty osobiste Polaków ze środowiskiem naukowym tego miasta, korespondencja z czołowymi przedstawicielami kultury bazylejskiej, książki dedykowane Polakom, druki polskie w Bazylei - to główne tematy podejmowane w książce Macieja Włodarskiego. Dopełnieniem jest aneks obejmujący szczegółowe zestawienie bibliograficzne korespondencji, książek dedykowanych Polakom i drukowanych w Bazylei oraz ilustracje, przybliżające realia życia, sylwetki osób.
Prof. dr hab. Maciej Włodarski (ur. 24.02.1947 w Krakowie) - profesor zwyczajny (od roku 2014) w Katedrze Literatury Staropolskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Magisterium w roku 1970 (obroniona praca nosiła tytuł "Walerian Otwinowski jako tłumacz z łaciny: 'Georgik' Wergilego i 'Metamorfoz' Owidiusza"). Doktorat w roku 1977 na podstawie rozprawy zatytułowanej "Ars moriendi w literaturze staropolskiej (XV-XVI w.)". Habilitacja w roku 1993 (podstawą była książka "Barokowa poezja epicedialna. Analizy"). Tytuł profesora w roku 2002 (książka profesorska: "Dwa wieki kulturalnych i literackich powiązań polsko-bazylejskich. 1433-1632"). Lektor i stypendysta Uniwersytetu Bazylejskiego (1980/81, 1990). Główne kierunki badań: tematyka thanatologiczna w literaturze i kulturze staropolskiej, związki literackie i kulturalne polsko-bazylejskie, polska i łacińska poezja i proza średniowieczna, kultura średniowieczna, twórczość Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego, Daniela Naborowskiego. Członek Komisji Historycznoliterackiej PAN w Krakowie i Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza. Nagrodzony Medalem Komisji Edukacji Narodowej (2014), Srebrnym Krzyżem Zasługi (2007), Nagrodą Indywidualną Ministra Edukacji Narodowej i Sportu (2002), wielokrotnie wyróżniony Nagrodą JM Rektora UJ.