Adam Gwara: * WIERSZ NA CZAS ZARAZY *
Jak powinien wyglądać wiersz na czas zarazy?
Najlepiej by mu było, żebym go nie pisał,
chociaż wcześniej pisałem przecież tyle razy.
Malując krwią ze śliną słodkie bohomazy,
rozśmieszałem koszmary na sposobów tysiąc.
Otulałem bezsenność przed chłodem zarazy.
Uciekałem w dzieciństwa ciepłe krajobrazy.
Gdzie sad zaczarowany i owoców misa.
Gdzie najważniejszym słowom dano dwa wyrazy.
Jak powinien wyglądać? To nie kwestia frazy,
nieodległej przyszłości, ani nawet dzisiaj.
Oto czas teraźniejszy jest czasem zarazy.
A czy kiedyś przeminie? Wszyscy, bez urazy,
tak, czy siak, przeminiemy. Nikt się w norze mysiej
nie uchowa, więc po co dodatkowe razy
znosić? Wiersze nieszczęsne tworzyć z tej okazji?
Niech nam łąki zielone do końca się wyśnią.
Tak powinien wyglądać wiersz na czas zarazy.
Nie wiem, kto go przeczyta. Nie wiem ile razy.
*
25 marca 2020