bocianie gniazdo
przez otwarte okna
kastaniety
* * *
Kochanie, wstawaj. Wiosna!
Bocian siedzi na oknie,
pyta, czy mógłby zostać,
bo czuje się samotnie.
O, właśnie do akwarium
- Co... - mruknął - chyba można? -
nogę włożył niezdarnie,
bo noc dziś była mroźna.
- Czy wszystkie rybki - pyta -
potrzebne ci koniecznie?
Jeżeli nie, to schwyta
te bardziej niebezpieczne.
Aha, i masz okrzyki
i wachlowania uszu
od stada małp z Afryki
i od słonicy z buszu.
Wspomniał mu także żółw,
że cię odwiedzi wreszcie,
bo też wyruszył już
i za sto lat tu będzie.
Kochanie... wstawaj, wiosna!
Następny bociek w oknie
pyta, czy mógłby zostać,
bo czuje się markotnie.