wczoraj meteo
zacisnęło palce mocno na szyi
aż nieme kurwy z ust wypadły
z łaski mario zdrowaś twoja
ciszą zaszumiały łąki lasy zzieleniałe
całe w obłokach okna zastygłe
w czerwieni maków na monte luppich
ja chcę do domu ja chcę
piąty oddział
w trzecich drzwiach na prawo mieszkało
alternativ est end wooow wooow wooow
ha ha ha ha ha ha ha
orkiestra stop wali się strop
i jeden krok na lewy bok
pas pas pas pas pas pas pas
na prawy bok chybiony skok
a pod gruszą nic nie muszą
płatki prószą te co kuszą
mitomanki prosto z francji
obiecanki choć ze szklanki
zacisnęły palce mocno
i krwi w piersiach mi zabrakło
nieme kurwy z ust wypadły
jezu chryste ojcze święty
oto ja na środku błędowskiej
na sudeten curven strasse
pisk trzask huk wrzask
i ciemno i jasno i nieruchomo i głucho
biało biało biało biało biało
czarno zimno deszcze dreszcze mokro wreszcie
nieme kurwy z ust wypadły
bladą nocą
alternativ est end wooow wooow wooow
ha ha ha ha ha ha ha
pas pas pas pas pas pas pas
meteo zatańczyło
i zawistowało damą trefl
i zawistowało damą trefl
i zawistowało damą trefl
dziadek się wyłożył jak stół długi i szeroki
- blotkę proszę...