LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

KULTURA 10.01.2022 15:37
książki na stoliku przy fotelu przed telewizorem i książki na biurku

Gdy siedzę przy biurku, po mojej lewej ręce jest okno z szerokim parapetem, na nim w dwóch rzędach dzieła Wyspiańskiego i albumy, i opracowania o Wyspiańskim i około Wyspiańskiego, wszystkie przeczytane, przejrzane... Jeden z ostatnich nabytków to "Choroby weneryczne" t. 2. "Syfilis (kiła przymiot)" autorstwa dr. med. Feliksa Malinowskiego, wydanie z roku 1922 - bardzo mi zależało na książce na ten temat sprzed odkrycia penicyliny przez dr. Fleminga w 1928 roku - do pracy nad większym projektem, który powstaje i powstaje, ale trudno, takie  jest moje tempo, bo nie jestem w stanie zrezygnować z tego, co dzieje się pomiędzy. Mam tylko jedną głowę, więc nazywam to pracą na dwie prędkości: długoplanową (dwa projekty) i do szybkiej realizacji (eseje, recenzje, tłumaczenia). Na Wyspiańskim leży kocyk, a na nim wylegują się nasze koty wyglądające na ulicę.  


Spis książek z biurka od spodu, dwa stosy, w pierwszym są:


- Stanisław Kołaczkowski: "Stanisław Wyspiański. Rzecz o tragedjach i tragizmie", wydanie z 1922 roku, pisownia oryginalna, kupiłam we wrześniu 2021 i jeszcze czytam, partiami, gdyby ktoś chciał zajrzeć, jest na polona.pl (ale nie lubię czytać na monitorze, więc gdy nie muszę...)


- Borwin Bandelow: "Gwiazdy. O trudnym szczęściu bycia sławnym", 2007, czegoś w niej szukałam, ale już nie pamiętam czego, może wrócić na swoje miejsce


Zofia z Odrowąż-Pieniążków Skąpska: "Dziwne jest serce kobiece...", t. 2. Wspomnienia z Pomorza i Hebdowa, 2021, ze spotkania ze spadkobiercą i wydawcą Rafałem Skąpskim w Klubie pod Gruszką, 7.10.21, w towarzystwie innego potomka, to już drugi tom gruby jak cegła, podczytuję fragmentami o interesujących mnie osobach i wtapiam się w atmosferę czasów Wyspiańskiego przełomu XIX/XX wieku 


Quentin Tarantino: "Pewnego razu w Hollywood", 2021, film mi się podobał, ale ksiażka musi poczekać w kolejce na wolne okienka po Kingu, trochę to jeszcze potrwa, może czekać gdzie indziej 


Erik Larson: "Tragedia 'Lusitanii'", 2016, kupiłam w sierpniu 2021 i zaraz wtedy przeczytałam jako przedłużenie lektury "Dziewiętnastoletni marynarz" autorstwa Małgorzaty Karoliny Piekarskiej, 2021, przeczytanej w maju 2021, o której chciałam napisać, ale przeczytałam nie tylko z tego powodu. Nie dałam rady z powodów osobistych: dnia 27 czerwca 2021 u wybrzeży Hiszpanii zatonął żaglowiec mojego ex-męża-żeglarza Martina, żaglowiec był drewniany i miał 90 lat, mimo kapitalnego remontu przeciekał i nie dało się go odholować z morza, po tym, jak kapitan (Martin,  znaczy) wysłał SOS i przypłynęła łódź ratunkowa, holownik, oraz przyleciał helikopter. Uratowano jego i dwóch żeglarzy płynących razem z nim na żeglarskie wakacje. Dowiedziałam się o wszystkim równo miesiąc później, zamówiłam wtedy "Lusitanię",  a po jej przeczytaniu tak mnie to wszystko razem zdołowało, tragedia 19-letniego marynarza, tragedia Lusitanii i tragedia SY Styrr, że odłożyłam "na później", które teraz się przypomniało.


Monika Śliwińska: "Panny z 'Wesela'. Siostry Mikołajczykówny i ich świat", 2020, kupiłam 7.10.20, natychmiast po wydaniu, i z miejsca na szybko przeczytałam. W połowie marca 2021 zachorowałam na COVID i wtedy przeczytałam po raz drugi, na spokojnie, razem z lekturą "Droga do Bronowic" Józefa Dużka z 1972 roku, którą kupiłam w lipcu 2020 i która czekała aż do marca/kwietnia 2021.


W drugim stosie leżą od spodu:


- DVD "Narodziny gwiazdy", kupiłam w listopadzie 2021, nadal czeka na obejrzenie.


- Poprzedni dziennik z notatkami z wizyty w Żabnie we wrześniu 2019, miasteczka pod Tarnowem, do którego włączono wieś Konary, miejsce pochodzenia Teosi Wyspiańskiej, oraz z wielu innymi notatkami o żonie Wyspiańskiego i Wyspiańskim. Korzystam na bieżąco.


- David Graeber: "Bürokratie. Die Utopie der Regeln", tł. niemieckie 2017, oryginał 2015, kupiłam w listopadzie 2021 i jedynie przekartkowałam z zamiarem porządnego przeczytania, musi trafić do kolejki i tam czekać na "niewiadomokiedy".


- Zbigniew Uniłowski "Wspólny pokój i inne utwory", wyd. Ossolińskich 1976, kupiłam w listopadzie 2021 z powodu bogatych przypisów, z jakich słynie wydawnictwo, przypisy na szybko przejrzałam, "Wspólny pokój" znam z dawnego przeczytania i filmu, innych utworów nie znam, muszą się pocierpliwić nie wiem, czy nie do kolejnych urodzin autora 12 listopada... na arzie nie mają czego szukać na biurku.


- Ilja Zbarski: "W cieniu mauzoleum. Wstrząsające wspomnienia konserwatora zwłok Lenina", 2007, kupiłam w listopadzie 2021 poleconą (o ile dobrze pamiętam, bo COVID mi zaburzył pamięć) przez Małgosię Piekarską, a chciałam przeczytać na fali lektury "Struna / Wyspa Nazino" Stefana Türschmida z lipca 2021, którą to książkę zrecenzowałam dogłębnie dla Instytutu Literackiego, ale ponieważ poprzedzającą ją recenzję książki "Trzydzieści trzy po trzy" redaktorka IL mi zmasakrowała i jak dotąd nie ruszyła publikacja (jak również wstrzymana jest publikacja recenzji tomiku poezji Krystyny Lenkowskiej "Kiedy byłam rybą (lub ptakiem)", ponieważ nie zgadzam się na żadne przeredagowywanie tekstów z moich na swoje), na razie leży, niech leży gdzie indziej, obok potężnej "Centrali Europa" Williama T. Vollmanna, którą w dużej części przeczytałam w ramach poszerzania wiedzy o losach bohatera "Struny" generała Własowa i zesłańców na "wyspę kanibali" Nazino. Bardzo ciekawe okropne lektury. "Centrala Europa" w końcu mnie znużyła, bo napisana jest dość ciężkim językiem.


- Rick Yancey: "Piąta fala", z dopiskiem na okładce: Pierwsza fala przyniosła ciemność. Druga odcięła drogę ucieczki. Trzecia zabiła nadzieję. Po czwartej wiedz jedno. NIE UFAJ NIKOMU. Książka SF o ataku kosmitów, reklamowana jako "najlepsza książka 2013 roku", czekała do dziś i choć wydobyłam ją z powodu tych "fal", nadal poczeka, bo okienko zajęte przez Kinga.


- kalendarz 2022, prezent urodzinowy od przyjaciółki.


Z mojej prawej strony, na stoliku dostawionym do biurka leży poczta przejrzana i do przejrzenia. A z książek:

 

- "Spiżarnia", tomik wierszy Małgorzaty Talarczyk, wydany w listopadzie 2021, w moim posiadaniu od 26 listopada 2021, oglądam zdjęcia, ilustracje, czytam po jednym wierszu, gdy potrzebuję złapać oddech między jednym tematem a drugim. Na chybił trafił, ale już chyba wszystkie. Dziś wymienię go na tomik poetycki Teresy Fejfer Aranek "Niebo ChagalLove" też wydane w 2021, który już czytałam, ale teraz mam do niego wrócić i napisać o nim na okoliczność wystawy dzieł Chagalla zakupionych przez Polskę niedawno w Szwajcarii, planowanej na wiosnę 2022.


Książki na przyfotelowym pomocniku, zaczynam od tej na samym spodzie stosu:


- Damian Thopson: "Koniec czasu. Wiara i lęk w cieniu millennium", książka oryg. z roku 1996, po polsku 1999, w moim posiadaniu i czytaniu 12.1.2009, a w niej przegląd apokalips przez stulecia podsumowane takim zdankiem:


"Niepokój i zagubienie prawdopodobnie staną się niemal powszechne w następnym stuleciu - jeśli nie wyłonią się nowe struktury, zdolne wchłonąć i rozładować te uczucia".


Cóż, mamy rok 2022, oczko stulecia, początek trzeciego roku pandemii, czwartą falę korony w toku i piątą już kiełkującą, struktury coraz bardziej rozchwierutane, niepokój i zagubienie wzrastają...


- Mira Marcinów: "Bezmatek", wyd. 2020, u mnie od 13.12.21 (przeczytana do napisania o)


- Maria Nurowska / Tatiana Raczyńska: "Matka i córka w rozmowach z Martą Mizuro", ksiażka z 2013 roku, u mnie od 22.12.21 (w czytaniu do napisania o)


- Maria Nurowska: "Po tamtej stronie śmierć", ksiażka z roku 1977, wyd. 1980, u mnie od 15.12.21 (przeczytana do napisania o)

 

- Anna Augustyniak: "Kochałam, kiedy odeszła", wyd. 2013, u mnie od 15.12.21 (przeczytana do napisania o)


- Marcin Wicha: "Rzeczy, których nie wyrzuciłem", wyd. 2017, u mnie od 13.12.21 (przeczytana przy okazji "do napisania o")


- Astrologia, magia, alchemia. Leksykon. Historia. Sztuka. Ikonografia, wyd. 2006, u mnie od 20.11.07, przepiękne, bogato ilustrowane wydanie do ciągłego zaglądania, wyciągnęłam na okoliczność tłumaczenia (na razie fragmentu) "Ziemi jałowej" T.S. Eliota


- Stephen King: "Dallas '63", wyd. 2011, u mnie od 3.12.21 w czytaniu jako czwarta z książek Kinga kupionych jednego dnia: "Bastion" (do połowy przeczytana, dalej nie dałam rady, ale może jeszcze wrócę, jak zbiorę siły na drugą połowę), "Billy Summers" (ostatnia książka Kinga, świetna!), "Później" (przedostatnia, też kapitalna!).


- DVD "11.22.63" - 8-odcinkowy / 50 min. serial wg "Dallas '63", do połowy obejrzany, bardzo dobrze zrobiony, ale najpierw czytanie, potem oglądanie, w tej kolejności. Małymi krokami, nie śpieszy się.


- T.S. Eliot: "Szepty nieśmiertelności. Poezje wybrane" - antologia przekładów Krzysztofa Boczkowskiego z jego komentarzami, wyd. 2001, u mnie od 2001, w czytaniu, przypominaniu, przerabianiu na okoliczność tłumaczenia fragm. "Ziemi jałowej" na okoliczność rocznicy śmierci Eliota (4.1.1965)


- Poeci języka angielskiego, wyd. 1974 z tłumaczeniami wierszy Eliota, w tym "Ziemi jałowej" przez Czeława Miłosza


czekam na: "W moim początku jest mój kres" Eliota w tłumaczeniu i komentarzach Adama Pomorskiego, wyd. 2007 rok


Biurko nie wyglądało na zabałaganione, bo nie rozrzucam rzeczy, odkładam na swoje miejsce i to równiutko, więc nigdy nie wygląda na burdel, ale jak wyglądało przed, a oto jak wygląda teraz, po kilku godzinach sprzątania, czyszczenia, mycia, nawet długopisy i ołówki przesegregowałam... z ręką na sercu mogę powiedzieć, że Dzień Sprzątania Biurka uczciwie uczciłam.



Przypisy:
[1]:

W roku 2025 Dzień Sprzątania Biurka przypada na 13 stycznia (poniedziałek)



Dzień Sprzątania Biurka (Clean Your Desk Day) przypada w drugi poniedziałek stycznia. To dobra okazja, by dowiedzieć się jak ważny jest porządek na biurku i jak wpływa na efektywność naszej pracy.


      Dzień Sprzątania Biurka


Pomysłodawca święta jest nieznany, choć tropy prowadzą do jednej z firm w miasteczku Clio położonym w amerykańskim stanie Michigan. Nie trzeba być Sherlockiem by domyślić się, że założyciel musiał korzystać z biurka, a bałagan działał niekorzystnie na jego pracę. Data, drugi poniedziałek stycznia, też nie jest przypadkowa, bowiem obchody święta są doskonałą okazją, by wkroczyć w nowy rok z czystą i zorganizowaną przestrzenią. Uporządkowane biurko sprawia, że pracujemy po prostu wydajniej. Czyste miejsce nie tylko zwiększa produktywność, ale i inspiruje nas do nowych rzeczy oraz uspokaja. Są nawet badania według których osoby pracujące przy zagraconych biurkach częściej się frustrują. To praktyczne zalety posiadania czystego miejsca pracy, ale pamiętajmy, że stanowi ono niejako naszą zawodową wizytówkę. Jeśli przyjmujemy przy nim klientów, z pewnością nie wpływa to dobrze na ich opinię o naszych kompetencjach.


Obchody Dnia Sprzątania Biurka


Jak posprzątać swoje biurko? Nie jest to oczywiście nic skomplikowanego, warto jednak wziąć pod uwagę poniższe wskazówki. Na sam początek należy usunąć wszystko z biurka, by potraktować je odpowiednim środkiem czyszczącym. Myjemy również ekran monitora, klawiaturę, przecieramy kable z kurzu, szafki opróżniamy ze zbędnych okruchów i śmieci. Potem przychodzi czas na selekcję dokumentów ? z pewnością znajdziemy dużo makulatury jak stare pisma, kalendarze, wizytówki, notatki. Warto wrzucić to do niszczarki. 


Niekiedy bałagan na biurku może być niebezpieczny ? na przykład gdy cenne dokumenty leżą na wierzchu, zapisane hasła do poczty, komputera czy nawet bankowości elektronicznej. Wystarczy chwila, by niepożądana osoba przejęła te informacje i wykorzystała je przeciwko nam i naszej organizacji. Przy okazji Dnia Sprzątania Biurka dobrze jest je zabezpieczyć, zwłaszcza, że każdy pracownik ma obowiązek ochrony danych osobowych, zgodnie z tzw. polityką czystego biurka. W dzisiejszych czasach osobny temat stanowią kable, których są przecież tysiące ? od monitora, komputera, drukarki itp. Trzeba również je schludnie ogarnąć, można w tej kwestii poprosić zespól IT, sprzęt to bowiem ich działka.


W wielu amerykańskich biurach obowiązuje tak zwana "polityka czystego biurka", która nakazuje każdemu pracownikowi sprzątnąć swoje stanowisko pracy na koniec dnia, tuż przed wyjściem do domu. O znaczeniu estetycznego środowiska pracy cała Polska miała okazję przekonać się za pośrednictwem Kamila Durczoka, ówczesnego prezentera Faktów w TVN, który przed rozpoczęciem programu na żywo w mało estetyczny sposób dał do zrozumienia swoim współpracownikom, że brudne biurko (tudzież stół) to rzecz niedopuszczalna i nieprofesjonalna.


Z okazji Dnia Sprzątania Biurka warto przytoczyć pochodzenie tego słowa, które można podzielić na dwie grupy. Pierwsza etymologia dotyczy krajów anglosaskich, gdzie biurko to "desk". Wyraz ma korzenie w łacińskim słowie "desca", czyli "stół do pisania" z XIV wieku. W Polsce etymologia słowa biurko związana jest z francuskim wyrazem "bureau" od pokrywającego biurko sukna. Natomiast sam mebel używany był dopiero w XVIII wieku, głównie przez prawników i duchownych. Wraz z rewolucją przemysłową stał się powszechny, dziś trudno wyobrazić sobie pracę umysłową bez biurka.



zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Styczeń
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
30
31
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
01
02