DYLAN THOMAS: O, ODGRÓDŹ MNIE MASKĄ I MUREM
(tł. Ela Binswanger)
O, odgródź mnie maską i murem, odetnij od szpiegowania
Ostrym spojrzeniem twoich porcelanowych oczu w drapieżnych okularach
Mojego zamętu i zgiełku w żłobieniach mojej twarzy,
Załóż knebel z niemego drewna, skryj przed oczywistymi wrogami
Waleczny dyskurs tej bezbronnej modlitwy,
Jej współczesny język, daj nadęty balon słodkich kłamstw
Zakutego w stary pancerz drętwego tłuka,
By ukryć błyskotliwy umysł i zmylić egzaminatorów,
Żeby zalewający się łzami smutek wdowca spłynął z rzęs
Kryjąc belladonnę i pozwalając suchym oczom postrzegać
Innych w ich kłamliwych lamentach nad stratami
Po ułożeniu wykrzywionych w nieszczerym śmiechu ust.
*
DYLAN THOMAS: O MAKE ME A MASK
O make me a mask and a wall to shut from your spies
Of the sharp, enamelled eyes and the spectacled claws
Rape and rebellion in the nurseries of my face,
Gag of dumbstruck tree to block from bare enemies
The bayonet tongue in this undefended prayerpiece,
The present mouth, and the sweetly blown trumpet of lies,
Shaped in old armour and oak the countenance of a dunce
To shield the glistening brain and blunt the examiners,
And a tear-stained widower grief drooped from the lashes
To veil belladonna and let the dry eyes perceive
Others betray the lamenting lies of their losses
By the curve of the nude mouth or the laugh up the sleeve.
O, UCZYŃ MI MASKĘ
(tł. Stanisław Barańczak)
O, uczyń mi maskę i mur, abym odgrodził się od szpiegów
Ostrego szkliwa twych oczu, szponów za okularami,
Porwanie i powstanie w pokojach dziecinnych mej twarzy,
Zrób knebel z rażonych niemotą drzew, bym przed nagim wrogiem
Ukrył bagnet języka w bezbronnej sylabie modlitwy,
Usta mi daj teraźniejsze i trąbkę kłamstw słodko dętą,
Oblicze kpa wyciosane w starym pancerzu i dębie,
Bym mózg lśniący osłonił i stępił egzaminatorów,
I zawieś na końcu bicza żal wdowca zbroczony łzami,
Abym mógł skryć belladonnę i suchym okiem spostrzegać
Innych, którzy zdradzają łkające łgarstwo swych strat
Wykrzywiając obnażone wargi lub śmiejąc się w kułak.
*
W tym miejscu jest błąd w tłumaczeniu Barańczaka: "w pokojach dziecinnych mej twarzy". Podstawowe znaczenie słowa "nursery", to faktycznie "żłobek". Ponieważ to tłumaczenie jest ewidentnie bez sensu (nawiasem także w niemieckim tłumaczeniu jest ten sam błąd), trzeba było się zastanowić nad sensownym wyborem rzadziej stosowanych znaczeń: żłób, rów, bruzda, (wy)żłobienie, wydrążenie. W oryginale jest "nurseries", l. mn., to "żłobienia" (bruzdy), w terenie, ale też np. na twarzy. I to ma sens! Znaczenie w geol. geogr. podłużne wyżłobienie w skale lub ziemi, pionowa rozpadlina. Na zdjęciu w galeryjce "żłoby". A także skan tłumaczenia niemieckiego.
Alfred George Janes urodził się 30 czerwca 1911 w centrum miasta Swansea w Południowej Walii, nad sklepem z owocami i kwiatami swoich rodziców na Castle Square. Uczęszczał do Bishop Gore School, a następnie do Swansea School of Art and Crafts (obecnie część University of Wales Trinity Saint David). W wieku 16 lat wystawiał w 1928 National Eisteddfod (odbył się w Treorchy w tym roku). Trzy lata później, gdy wciąż koncentrował się na martwych naturach i portretach, zlecono mu namalowanie portretu burmistrza Swansea, Arthura Lovella. W 1931 namalował portret 17-letniego Mervyna Levy'ego, uważany za obraz, który zapewnił mu stypendium na studia artystyczne w Royal Academy Schools w Londynie. W Royal Academy Schools jego nauczycielami rysunku byli Tom Monnington, ale inspirowały go także modernistyczne prace wystawiane w galeriach handlowych pobliskiej Cork Street; nie ukończył kursu w Akademii. Podczas pobytu w Londynie dzielił kilka mieszkań w Chelsea i okolicach ze współczesnymi artystami; początkowo z Williamem Scottem, szkocko-irlandzkim artystą, którego Janes poznała w Royal Academy Schools.
Był przyjacielem Dylana Thomasa i członkiem kręgu, który bywał w Kardomah Café w Swansea. Ten obraz (olej na płótnie, 40,6x30,5, został namalowany na Coleherne Road w 1934 i został zakupiony przez National Museum Wales w następnym roku (19.11.1935). W tym okresie Janes stosował technikę wykonywania liniowych nacięć na powierzchni za pomocą scyzoryka, aby nadać obrazowi strukturę i wyostrzyć twarz.