LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 07.07.2023 05:08
dęcie w szofar, fot. David Cohen/Flash90

Paul Celan: Wszystko jest inaczej


WSZYSTKO JEST INACZEJ niż myślisz, niż ja myślę, 

chorągiew wciąż powiewa,

małe sekrety wciąż są w sobie,

wciąż rzucają cienie, oto czym

ty żyjesz, ja żyję, my żyjemy.


Srebrna moneta na twoim języku topnieje,

smakuje jak Jutro, jak Zawsze, droga

do Rosji prowadzi do twojego serca,

brzoza karelska 

do-

czekała,

podchodzi do ciebie imię Osip, mówisz mu

to, co już wie, wierzy ci, bierze to od ciebie swoimi rękami,

odczepiasz ramię z jego barku, prawe, lewe,

umieszczasz swoje na ich miejsce, z dłońmi, palcami, liniami,


- co oderwano, zrasta się ponownie -

oto je masz, oto weź je sobie, oto masz je podwójnie,

imię, imię, rękę, rękę,

weź je w dowód,

on też je bierze, a ty masz

znów co twoje, co było jego,


wiatraki

wdmuchują ci powietrze w płuca, wiosłujesz

przez kanały, laguny i przesmyki,

gdybyś pobłądził,

na rufie żadnego "Dlaczego", na dziobie żadnego "Dokąd", niesie cię barani róg - Tekiah! -

jak dźwięk trąby poprzez noce po dzień, wróżbici

rozszarpują się nawzajem, człowiek

ma swój pokój, Bóg

ma swój, miłość

wraca do łóżek, włosy

odrastają kobietom,

ten do wewnątrz przewleczony

pąk na ich piersi

wraca na światło dzienne, wzdłuż

serdecznych arterii życie budzi się

w twojej dłoni, zdążając w górę od lędźwi, -


jak się nazywa ten twój kraj

za górą, za rokiem?

Wiem, jak się zwie.

Jak baśń zimowa, tak się nazywa,

nazywa się jak bajka o lecie,

jak przez trzy lata kraj twojej matki, to co było,

to jest,

wędruje wszędzie, gdzie tylko, jak język,

odrzuć go, wyrzuć go z siebie,

a i tak masz go na powrót, jak ten

krzemień z

Doliny Morawy,

który w myślach zaniosłeś do Pragi,

do grobu, do grobów, do życia,

jakże dawno temu

przepadł, jak listy, jak wszystkie

latarnie, i znów

musisz go szukać, oto jest,

jest mały, biały,

tuż za rogiem, tu sobie leży,

niedaleko Normandii-Niemen - w Bohemii,

tu, tu, tu,

za domem, przed domem,

biały jest, biały, mówi:

Dziś - oto co się liczy.

Biały jest, biały, strumień

wody znajduje drogę, przez promień serca,

rzeka,

znasz jej nazwę, jej brzegi

zwieszające się pełnymi dniami, podobnie jak nazwa,

zanurzasz dłoń:

Alba.


(tł. Ela Binswanger)



Paul Celan: Wszystko jest inaczej


WSZYSTKO JEST INACZEJ, niż sobie myślisz, niż ja sobie myślę,

sztandar wciąż powiewa,

małe tajemnice są wciąż u siebie,

jeszcze rzucają cienie, tym

żyjesz, ja żyję, my żyjemy.


Srebrna moneta na twym języku topnieje,

Pachnie Jutrem, pachnie Zawsze, droga

do Rosji wznosi ci się w sercu,

karelska brzoza

tam

czekała,

imię Osip podchodzi do ciebie, opowiadasz mu coś,

co ono już wie, przyjmuje to, odejmuje ci to, dłońmi,

odłączasz mu rękę od ramion, prawą, lewą,

przyczepiasz swoje na ich miejsce, z dłońmi, palcami, liniami,

- oderwane zrasta się na nowo -

więc masz je, weź je sobie, masz oba,

imię, imię, dłoń, dłoń,

więc weź je sobie jako zastaw,

ono bierze i to, więc znowu 

masz, co twoje jest, co jego było,


wiatraki


wpychają ci powietrze w płuco, sterujesz

przez kanały, laguny i przesmyki,

przy blasku słowa,

na rufie nie ma Dlaczego, na dziobie nie ma Dokąd, barani róg wznosi cię -Tekia! -

jak dźwięk trąby ponad nocami w dzień, augurowie

rozszarpują się nawzajem, człowiek

ma swój spokój, Bóg

ma swój, miłość

wraca do łóżek, włosy

kobiet znów rosną,

do wewnątrz wywinięty

pąk na ich piersiach

znów wychodzi na jaw, zgodnie

z liniami życia

i serca budzi ci się

w dłoni, która wspięła się drogą lędźwi, -

jak on się nazywa, ten twój kraj

za górą, za rokiem?

Wiem, jak on się nazywa.

Jak opowieść zimowa, tak on się nazywa,

nazywa się jak opowieść letnia,

ten trzyletni kraj Twojej matki, to on właśnie,

to. on,

wędruje wszędzie, jak język

odrzuć go, odrzuć precz,

a będziesz go miał z powrotem, tak jak i tamten

krzemień

z Kotliny Morawskiej,

który twoja myśl poniosła do Pragi,

na grób, na groby, w życie,


dawno już

posłałeś go precz, jak listy, jak wszystkie 

latarnie, znów

musisz go poszukać, on tam jest,

mały jest, biały,

za rogiem, tam leży,

przy Normandii-Niemen - w Czechach,

tam, tam, tam,

za domem, przed domem,

biały jest, biały, i mówi:

Dziś - to się liczy.

Biały jest, biały, wodny

promień przedziera się, promień serca,

rzeka,

znasz jej imię, brzegi

wiszą cały dzień, tak jak imię,

macasz je, dłonią:

Alba.


(tł. Kazimierz Rapacki, tł. z: Adam Lipszyc, "Czas wiersza. PAUL CELAN i teologie literackie, wyd. Austeria,

Przypisy:
[1]:

Paul Celan: Es ist alles anders


Es IST ALLES ANDERS, als du es dir denkst, als ich es mir denke, 

die Fahne weht noch,

die kleinen Geheimnisse sind noch bei sich,

sie werfen noch Schatten, davon

lebst du, leb ich, leben wir.


Die Silbermünze auf deiner Zunge schmilzt,

sie schmeckt nach Morgen, nach Immer, ein Weg

nach Rußland steigt dir ins Herz,

die karelische Birke

hat

gewartet,

der Name Ossip kommt auf dich zu, du erzählst ihm,

was er schon weiß, er nimmt es, er nimmt es dir ab, mit Händen,

du löst ihm den Arm von der Schulter, den rechten, den linken,

du heftest die deinen an ihre Stelle, mit Händen, mit Fingern, mit Linien,


- was abriß, wächst wieder zusammen -

da hast du sie, da nimm sie dir, da hast du alle beide, 

den Namen, den Namen, die Hand, die Hand,

da nimm sie dir zum Unterpfand,

er nimmt auch das, und du hast

wieder, was dein ist, was sein war,


Windmühlen

stoßen dir Luft in die Lunge, du ruderst

durch die Kanäle, Lagunen und Grachten,

bei Wortschein,

am Heck kein Warum, am Bug kein Wohin, ein Widderhorn hebt dich - Tekiah! -

wie ein Posaunenschall über die Nächte hinweg in den Tag, die Auguren 

zerfleischen einander, der Mensch

hat seinen Frieden, der Gott

hat den seinen, die Liebe

kehrt in die Betten zurück, das Haar 

der Frauen wächst wieder,

die nach innen gestülpte

Knospe an ihrer Brust

tritt wieder zutag, lebens-,

herzlinienhin erwacht sie

dir in der Hand, die den Lendenweg hochklomm, -


wie heißt es, dein Land

hinterm Berg, hinterm Jahr?

Ich weiß, wie es heißt.

Wie das Wintermärchen, so heißt es,

es heißt wie das Sommermärchen,

das Dreijahreland deiner Mutter, das war es, 

das ists,

es wandert überallhin, wie die Sprache,

wirf sie weg, wirf sie weg,

dann hast du sie wieder, wie ihn,

den Kieselstein aus

der Mährischen Senke,

den dein Gedanke nach Prag trug,

aufs Grab, auf die Gräber, ins Leben,

längst

ist er fort, wie die Briefe, wie alle

Laternen, wieder

mußt du ihn suchen, da ist er,

klein ist er, weiß,

um die Ecke, da liegt er,

bei Normandie-Njemen - in Böhmen,

da, da, da,

hinterm Haus, vor dem Haus,

weiß ist er, weiß, er sagt:

Heute - es gilt.

Weiß ist er, weiß, ein Wasser-

strahl findet hindurch, ein Herzstrahl, 

ein Fluß,

du kennst seinen Namen, die Ufer 

hängen voll Tag, wie der Name,

du tastest ihn ab, mit der Hand: 

Alba.


Paryż, 5.6.1962, wiersz z: "Die Niemandsrose", S. Fischer Verlag, Frankfurt am Main, 1963


[2]:

Wiersz powstał w bezpośrednim związku z podpisaniem przez Celana umowy z wydawnictwem Fischer(-Taschenbuch, wyd. kieszonkowe) dotyczącej wydania jego tłumaczeń poezji Aleksandra Błoka, Osipa Mandelsztama i Siergieja Jesienina "Drei russische Dichter" [Trzej rosyjscy poeci]. Tom ten ukazał się w 1963 roku. Zwłaszcza z poezją i losem Mandelsztama Celan poczuł szczególną bliskość duchową - Mandelsztam był ofiarą tzw. "wielkiego terroru" w ZSRR (1934-1939), ale Celan żył w przekonaniu, że zamordowali go naziści. (wg przypisu Barbary Wiedemann w: Paul CELAN. Die Gedichte. Neue kommentierte Ausgabe, Suhrkamp-Verlag, Berlin, 2018)


W wierszu Celan zwraca się do siebie, rozmawia więc z sobą samym, zarazem zwracając się do Osipa (Mandelsztama). 


[3]:
ad chorągiew i jego cienie: To nawiązanie do pewnej publicznej afery wokół twórczości Celana (tzw. sprawy Golla, skandalu wywołanego przez Claire Goll, wdowy pomawiającej Celana o to, że jego słynny wiersz "Fuga śmierci", to plagiat wiersza jej zmarłego męża-poety), do której oliwy dolało opowiadanie autorstwa Hansa Daibera i felieton autorstwa Rolfa Schroersa (opublikowane w: Deutsche Zeitung, 13.1.1962), a którymi Celan poczuł się do żywego dotknięty.

ad srebrna moneta, która topnieje: Moneta mająca przynosić szczęście.

ad brzoza karelska: Brzoza kędzierzawa lub brodawkowata (Betula pendula var. carelica), odmiana gatunku brzozy o kredowobiałej, gładkiej korze, z cienkimi długimi gałązkami co daje efekt ażurowej korony-czupryny drżącej w najlżejszych podmuchach wiatru; odmiana z właściwością genetyczną powodującą, że słoje roczne skręcają się, co nadaje drewnu charakterystyczny "ognisty" wygląd. Drzewo wybitnie pionierskie, zasiedlające jako jedno z pierwszych trudne, ubogie tereny i przygotowujące je dla bardziej wymagających gatunków. Należy też do drzew najbardziej odpornych na niskie temperatury. Ok. milion lat temu, jako ostatnia wycofywała się z północy przed zlodowaceniem. Brzoza kędzierzawa występuje najliczniej w Finlandii i w regionie Karelii w Rosji, stąd nazwa "karelska".

ad "imię, imię, rękę, rękę": Yad Vashem, to Instytut Pamięci Męczenników i Bohaterów Holocaustu ? w Izraelu poświęcony żydowskim ofiarom Holocaustu, założony w 1953 roku w Jerozolimie na mocy Ustawy o Pamięci, przyjętej przez izraelski parlament Kneset. Zlokalizowany jest na Wzgórzu Herzla. Nazywa się "Miejsce i Imię" (lub "Pomnik i Imię") i zaczerpnięty jest z księgi Izajasza (Iz 56, 5): dam [im] miejsce w moim domu i w moich murach oraz imię lepsze od synów i córek, dam im imię wieczyste i niezniszczalne. Yad Vashem znaczy dosłownie "ręka - imię". "shem" to "imię", "yad", "ręka",  rozumiana jest jako "miejsce pamięci, które razem z imieniem przypisane jest każdemu praworządnemu na zawsze".

ad barani róg - Tekiah!: Chodzi o dęcie w szofar w święto żydowskiego Nowego Roku, Rosz Haszana (patrz: trąby jerychońskie). Szofar to róg koszernego zwierzęcia, najczęściej barana (ale nie wołu!), z usuniętym szpikiem kostnym. Melodia dęcia w szofar zawiera trzy rodzaje dźwięków: tekiah, długi - podobny do szelestu - szewarim , seria trzech krótkich "jęków"; i teruah , co najmniej dziewięć "ogłuszających" staccato.

ad wróżbici: W oryginale "die Auguren" (łac. avis = ptak), rzymscy kapłani wróżący z lotów ptaków, ogólniej "wróżbici", oczywiście, gadający co chcieli, stąd ostre spory między nimi.

ad przez trzy lata kraj matki, Czechy: Matka Celana żyła przez trzy lata w Czechach*, co zapewne obrosło rodzinną legendą, Celan nigdy nie był w Czechach, a więc też nie w Pradze, gdzie był pochowany Franz Kafka - w wierszu chodzi o jego grób. 

*Czechy (cz. Čechy, łac. Bohemia, niem. Böhmen) - jedna z trzech historycznych ziem czeskich (krajów Korony Świętego Wacława), wchodząca wraz z Morawami i Śląskiem Czeskim w skład dzisiejszej Republiki Czeskiej. 


W języku polskim określenia "Czechy" używa się również jako skróconej nazwy państwa czeskiego - Republiki Czeskiej. W języku czeskim rozróżnia się Česko - państwo i Čechy - kraina, w języku angielskim: Czechia - państwo i Bohemia - kraina, w języku niemieckim: Tschechien - państwo i Böhmen - kraina.


Łacińska i niemiecka nazwa Czech wywodzi się od średniowiecznego Boiohaemum / Boiohaemia, oznaczającego "krainę ludu Bojów". W starożytności nazwą tą określano tereny zamieszkane przez celtycki lud Bojów, zasiedlający te tereny w V?IV w. p.n.e. Choć wywędrowali oni potem do Italii, ich pierwotna ojczyzna w języku łacińskim zachowała swoją nazwę również po kolonizacji germańskiej, a potem słowiańskiej.


ad: zimowa baśń, bajka o lecie: "Zimowa opowieść", jeden z ostatnich utworów Williama Szekspira, to w oryg. "The Winter?s Tale" - "Zimowa baśń, bajka, opowieść"; Heinrich Heine napisał w 1844 roku "Ein Wintermärchen", co po polsku przetłumaczone jest jako "Baśń Zimowa".

ad Dolina Morawy - Szeroka dolina we wschodniej części Czech, po niem. Niederes Gesenke, auch Mährisches Gesenke (lub Mährische Senke) to po czesku: Nízký Jeseník, po polsku: Niski Jesionik.

ad Normandia-Niemen - Pułk Lotnictwa Myśliwskiego "Normandia-Niemen", sił Zbrojnych Wolnej Francji, walczący u boku wojsk radzieckich podczas II wojny światowej. W lutym 1942 szef sztabu Sił Lotniczych Wolnej Francji gen. Martial Valin przedstawił pomysł utworzenia francuskiej jednostki lotniczej w składzie Armii Czerwonej, która walczyłaby z Niemcami na froncie wschodnim. Idea ta pojawiła się wskutek sugestii gen. Charles'a de Gaulle'a, aby Francuzi walczyli z Niemcami na wszystkich frontach II wojny światowej. Po uzyskaniu zgody odpowiednich rządów i organów decyzyjnych uzgodniono, że francuscy piloci będą operacyjnie podlegać Sowietom, lecz będą dowodzeni przez własnych oficerów. Sprzęt wojskowy i zaopatrzenie miał dostarczyć ZSRR.

ad Alba: Łaba, "biała rzeka", łac. alba = biała, ale łacińska nazwa to właściwie Albis; po niemiecku to Elbe, po czesku Labe.

[4]:

Paul Celan: Wszystko jest inne

(tł. Andrzej Lam)


WSZYSTKO JEST INNE, niż myślisz, niż ja myślę,

chorągiew jeszcze powiewa,

małe tajemnice są jeszcze u siebie,

rzucają jeszcze cienie, stąd

żyjesz ty, żyję ja, żyjemy my.


Srebrna moneta na twoim języku się topi,

smakuje jak Jutro, jak Zawsze, droga

do Rosji wstępuje ci do serca,

karelska brzoza

tu 

czekałeś,

imię Osip nachodzi na ciebie, opowiadasz mu,

co on już wie, on to bierze, bierze od ciebie, rękoma,

odejmujesz mu ramię z barku, prawą, lewą,

utwierdzasz swoje na ich miejsce, z dłońmi, palcami, liniami,


- co odpadło, zrasta się na nowo -

tu je masz, weź je sobie, tu masz oba,

imię, imię, rękę, rękę,

weź je jako zastaw,

on też to weźmie, i masz

na powrót, co jest twoje, co było jego,


wiatraki


tłoczą ci powietrze do płuc, wiosłujesz,

przez kanały, laguny i grachty,

przy blasku słowa,

na rufie bez Dlaczego, na dziobie bez Dokąd, barani róg cię podnosi - Tekiah! -

jak głos trąb przez noce aż do dnia, augurowie

wzajem się rozszarpują, człowiek

ma swój pokój, Bóg

ma swój, miłość

wraca do łóżek, włosy

kobiet odrastają,

wywinięty do środka

pączek na ich piersi

pojawia się znów, linie

życia i serca ożywia

ci na dłoni, która wspinała się od lędźwi, -

jak on się nazywa, twój kraj

za górą, za rokiem?

Wiem, jak się nazywa.

Jak baśń zimowa, tak się nazywa,

nazywa się jak baśń letnia, 

kraj trzech lat twojej matki, tym był,

tym jest,

wędruje wszędzie, jak język,

odrzuć go, odrzuć go,

potem masz go znowu, jak ten,

krzemień z Morawskiego krasu,

który twoja myśl niosła do Pragi,

na grób, na groby, na życie,


on już dawno

minął, jak listy, jak wszystkie 

latarnie, na nowo

musisz go szukać, on tam jest,

mały jest, biały,

za rogiem, tu leży,

przy Normandie-Niemen - w Böhmen,

tu, tu, tu,

za domem, przed domem,

biały jest, siwy, mówi:

Dzisiaj - to ważne.

Biały jest, biały, promień

wody go przeszywa, promień serca,

jakaś rzeka,

masz jej nazwę, brzegi

zwieszają się cały dzień, jak nazwa,

macasz i rozpoznajesz ją, dłonią:

Alba.


(z: "Celan dla początkujących i zaawansowanych. Wiersze wybrane z lat 1944-1969" w tł. Andrzeja Lama, wyd. Aspra, 2022)



zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Listopad
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
28
29
30
31
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
01