LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 13.08.2023 06:42
Anselm Kiefer dla Paula Celana: Starfall / Spadające gwiazdy

Paul Celan: W pół nocy


W pół nocy. Ze sztyletami snu wbitymi w błyszczące od łez oczy.

Nie płacz z bólu: chmury trzepoczą jak welony.

Między nami rozciągnięto jedwabny dywan, abyśmy mogli tańczyć od ciemności do ciemności.

Wyrzeźbili dla nas czarny flet z żywego drewna, a teraz nadchodzi tancerka.

Palcami utkanymi z morskiej piany zanurza się w naszych oczach:


jedno chce tu jeszcze płakać?

Żadne. Więc wiruje błogo, a dudnienie ognistego bębna narasta.


Rzuca nam pierścienie, łapiemy je sztyletami.

Czy daje nam ślub tym sposobem? Brzmi jak brzdęk odłamków i teraz znów to wiem:

nie umarłaś śmiercią 

koloru malw.


*


(tł. Ela Binswanger)



*


Paul Celan: Halbe Nacht


Halbe Nacht. Mit den Dolchen des Traumes geheftet in sprühende Augen.

Schrei nicht vor Schmerz: wie Tücher flattern die Wolken.

Ein seidener Teppich, so ward sie gespannt zwischen uns, daß getanzt sei von Dunkel zu Dunkel. 

Die schwarze Flöte schnitzten sie uns aus lebendigem Holz, und die Tänzerin kommt nun.

Aus Meerschaum gesponnene Finger taucht sie ins Aug uns:


eines will hier noch weinen?

Keines. So wirbelt sie selig dahin, und die feurige Pauke wird laut.


Ringe wirft sie uns zu, wir fangen sie auf mit den Dolchen.

Vermählt sie uns so? Wie Scherben erklingts, und ich weiß es nun wieder:

du starbst nicht

den malvenfarbenen Tod.


Bukarest, przed 24.10.1946, z: "Mohn und Gedächtnis", Deutsche Verlags-Anstalt GmbH, Stuttgart, 1952


*


ad ilustracja: Paul Celan, Anselm Kiefer: l’écriture contre les ténèbres




Przypisy:
[1]:

Paul Celan: POŁOWA NOCY

(tł. Ryszard Krynicki)


Połowa nocy. Sztyletami snu wszyta w tryskające oczy.

Nie krzycz z bólu: jak chusteczki powiewają obłoki.

Niby jedwabny dywan, rozpostarta tak między nami, żeby tańczyć od mroku do mroku.

Dla nas czarny flet wystrugali z żywego drewna, a teraz przychodzi tancerka.

Palce z morskiej utkane piany w nasze zanurza oczy:


Czy któreś tu jeszcze chce płakać?

Żadne. Wiec oddala się błogo wirując, i coraz głośniej dudnią

ogniste kotły.


Rzuca do nas pierścienie, chwytamy je na sztylety.

Czy tak nas poślubia? Słychać brzęk, jakby skorup, a ja wiem

teraz znowu:

ty nie umarłaś

śmiercią o barwach malwy.


[2]:

Paul Celan: POŁOWA NOCY

(tł. Andrzej Lam)


Połowa nocy. Sztyletami snu wbita w oczy iskrzące.

Nie krzycz z bólu: jak chusty powiewają obłoki.

Jedwabny dywan, tak między nami rozpięty, że taniec wszczął

się od mroku do mroku.

Czarny flet z żywego drewna nam cięli, i oto nadchodzi tancerka.

Z morskiej piany dobyte palce zanurza nam w oczy:


czy ktoś chce płakać tu jeszcze?

Nikt. Tak szczęsna wirując odpływa i głośno brzmią kotły ogniste.


Pierścienie nam rzuca, chwytamy je na sztylety.

Czy tak nas zaślubia? Jak szkło rozbite coś dźwięczy, i wiem już znowu:

nie umarłaś

malwobarwną śmiercią.


[3]:

Paul Celan: Połowa nocy

(tł. Ryszard Mierzejewski)


Sztyletami snu wbitymi w lśniące oczy.

Nie płacz z bólu: chmury powiewają jak chusty.

Jak jedwabny dywan rozciągnięty między nami, aby tańczyć od zmroku do zmroku.

Wystrugali dla nas czarny flet z żywego drewna, a teraz przychodzi tancerka.

Palce z morskiej piany zanurza w naszych oczach:


kto chce tutaj płakać?

Nikt. Wiec wiruje błogo i coraz głośniej dudnią ogniste bębny.


Ona rzuca nam pierścienie, łapiemy je na sztylety.

Czy ona poślubia nas w ten sposób? Słychać brzęk

odłamków, a ja teraz znów to wiem

ty nie umarłaś

śmiercią w kolorze malwy.



zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Listopad
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
28
29
30
31
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
01