LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 29.11.2023 18:20
obraz z cyklu Anselm Kiefer dla Paula Celana

Robert Lowell: Deutschland über Alles


Hitler, chociaż się naśmiewaliśmy, dał im początek,

krok w przód, trzeba było im to dać:

już Duce wiedział: „Kiedy raz zaczną maszerować, nigdy nie przestaną…”

srebrną reichsmarką podkute obcasy,

rycerze zepsuci przeświadczeniem o swojej czystości,

grubiej ciosani niż karby drzeworytu -

ślepia płonące rozżarzonymi węglami, świat pogrążył się w ciemności,

horda na spidzie chciwa ziem i wód,

zagarniająca lebensraum i kolejny lebensraum:

przestrzenie, przestrzeń, pokraczne rycerstwo z długimi zębiskami,

radość dewianta w jego patosamotni.

Któż by zarzucał brudy zwycięzcy,

przestrzeni dość, by zakopać, co po sobie zostawił,

sześć milionów Żydów zagazowanych w przestrzeni do oddychania?


(tł. Ela Binswanger)


*


Robert Lowell: Deutschland über Alles


Hitler, choć się śmialiśmy, dał im początek,

krok naprzód, trzeba im to było dać:

jak Duce, "Gdy zaczną maszerować, nigdy nie ustaną …"

srebrna reichsmarka przylepiona do obcasa,

rycerze skorumpowani swą czystością,

bardziej dzicy przez dzikość drzeworytu -

w jego oczach żarzyły się węgle, świat pokryła ciemność,

horda, według stopera, żądała ziemi i wody,

zgadzała się na Lebensraum, i znowu Lebensraum:

przestrzenie, przestrzeń, rycerz okrakiem na kle,

radość w odwróceniu samotności na opak.

Któż by się ważył zdobywcy zarzucić brud,

przestrzeni starczy, by pogrzebać, co zostawił,

sześć milionów Żydów zagazowanych w przestrzeni na oddech?


(tł. Bolesław Taborski)


*


Robert Lowell: Deutschland über Alles


Hitler, though we laughed, gave them the start,

the step forward, one had to give them that:

the Duce's, "Once they start marching, they'll never stop -"

the silver reichsmark sticking to the heel, 

the knights corrupted by their purity,

made wilder by the wildness of the woodcut -

his eyes were glowing coals, a world gone dark,

the horde, on stopwatch, asked for earth and water,

settled for lebensraum, then lebensraum:

spaces, a space, the knight astride the eyetooth,

joy in the introversion of loneliness.

Who will contest the conqueror his dirt,

spaces enough to bury what he left,

the six million Jews gassed in the space to breathe?



Przypisy:
[1]:

@tłumaczenie przypis z rana, 1 grudnia 2023: Po nocy z tym wierszem zrobiłam jeszcze kilka szlifów: "krok w przód" (zamiast "do przodu") - bo brzmi najbardziej żołniersko, tu: żołdacko. I - no, przecież (!!!) - "chciwi ziem i wód" (zamiast "ziemi i wody"), bo przecież po polsku właśnie tak się mówi, gdy chodzi o terytoria lądowe i morskie... Do "pokraczne rycerstwo z kłami" dodałam, z _długimi_ kłami, co kojarzy się z ich długimi nożami. To takie rycerstwo na opak, bo rycerstwo powinno być stanem szlachetnym, honorowym, pozytywnym, wzorowym. Ciągle mam do przemyślenia ten wers: "joy in the introversion of loneliness". Na razie, NA RAZIE jest: "uciecha na opak w samotności", u tłumacza p. Taborskiego "radość w odwróceniu samotności na opak", ale ani jedno, ani drugie nie podoba mi się, bo nie bardzo wiadomo, jak sobie to można zobrazować, po polsku jest koślawe. Jak rozumiem to zdanie po ang., chodzi o radość z robienia czegoś, co w normalnym życiu nie powinno dawać radości, a wręcz przeciwnie, jest to zakazana radość w ukryciu sam z sobą (dawniej tak traktowano np. masturbację, "zbrukanie się ręką", co zawiera się w tej nazwie, lub w równie niemiłej nazwie "samogwałt"); sam na sam, w odosobnieniu, coś jak "radość z torturowania zwierząt". Dziś mamy to pojęcie "patostreamowania", nagrywania różnego rodzaju dewiacji, przemocy, wulgaryzmów i wrzucania do sieci... Ci hitlerowscy "rycerze", to byli właśnie tacy dewianci, robili najgorsze rzeczy z możliwych i cieszyło ich to (coś jak 7.10. bojowników Hamasu, taka zła radość, oni też nagrywali rzeź, jakiej się dopuszczali). Nie wiem jeszcze, jak to ująć, żeby było zgodne z oryginałem, a zarazem brzmiało po polsku. To wielki wiersz, nie wolno go ani zbagatelizować, ani tym bardziej skopać.


dopisek godzinę później: zdanie "joy in the introversion of loneliness", przetłumaczyłam na "radość dewianta w jego patosamotności". To, być może, ostateczna wersja, w każdym razie spełnia oba warunki, jest w miarę zgodna ze znaczeniem oryginału i zrozumiała po polsku. 


I jeszcze jedna zmiana dwie godziny poźniej: "z długimi kłami" na "z długimi zębiskami" - głównie z powodu rytmu.




zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Czerwiec
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
27
28
29
30
31
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30