Pewna poetka z Warsiawki choć z dala żyła od trawki, znała odloty, upadki, wzloty, brała miłości moc dawki.
(ebs)
Agnieszka Osiecka urodziła się 9 października 1936 w Warszawie - polska poetka, autorka tekstów piosenek, pisarka, reżyser teatralny i telewizyjny, dziennikarka.
"Alkohol szkodzi zdrowiu, ale pomaga życiu".
Nie jest tajemnicą, że Agnieszka Osiecka lubiła alkohol i bywała nieraz w życiu pijana, dlatego wybrałam właśnie ten cytat, choć sama nie znoszę pijaństw i wiem co mówię, gdyż opuściłam pewnego pijącego artystę właśnie z tego powodu. Ale nie opuściłam go ze słowami "Ty wstrętny pijaku", a ze słowami "Alkohol należy do Twojego życia, bez alkoholu nie jesteś sobą, alkohol jest immanentną częścią Twojej osobowości, jeśli Ci go odbiorę, zniszczę jakąś część Ciebie, a tego nie chcę, bo Cię kocham. Jednak nie chcę też zniszczyć siebie, bo i siebie kocham. Dlatego nie możemy być razem".
Odtąd wiem, że wielu ludzi, bardzo utalentowanych ludzi, pije, pali a nawet sięga po narkotyki. Cóż, życie ma różne barwy, a talenty często mają swoje ciemne strony. To było bardzo cenne doświadczenie: wiem, że Agnieszka bez alkoholu nie byłaby sobą.
Wielu ludzi znało ją blisko, zaliczało nawet do swoich przyjaciół, spotykało stale. Ja miałam to szczęście, że spotkałam ją raz w życiu, poszłyśmy na niedługi spacer wiejską drogą, rozmawiałyśmy, żartowałyśmy, zrobiłam jej cały film zdjęć, zrobiłam z nią wywiad i napisałam artykuł. I za to jestem wdzięczna losowi. To była bez wątpienia niezwykła kobieta, z jej miłościami, wierszami, piosenkami, piciem...
Wywiad z Agatą Passent pt. "Czy jej wiersze mogą kłamać" w "Przeglądzie" (10.2013) po ukazaniu się 1. tomu Dzienników:
– Nie chciałabym, żeby obraz Agnieszki
Osieckiej był wybielany, to zupełnie niepotrzebne. Nie traktuję
„Dzienników” jako pomnika, lecz jako klucz do zrozumienia wielkiej
poetki i jej twórczości. Liczy się prawda. Już z pierwszego tomu widać,
jak bardzo kochliwa była Agnieszka, nie ma co tego zamiatać pod dywan.
Niektórzy mogą pomyśleć: niewierna dziewuszka gnana emocjami. Jestem
innego zdania – dla mnie to przejaw bezkompromisowości. Gdy wygasa jedna
fascynacja i pojawia się nowa, dlaczego wciąż mamy tkwić przy tej
pierwszej?
– Tych fascynacji w życiu Agnieszki
Osieckiej nie brakowało, dowiemy się o nich w kolejnych czterech tomach,
które obejmą lata 1952-1958. Potem ma nastąpić przerwa w edycji
„Dzienników”. Dlaczego?
– Bo dotyczą osób, które żyją. Byłoby nie fair
publikować tekst bez ich zgody. Zapiski mamy są szalenie spontaniczne,
oddają emocje, które towarzyszyły jej w momentach napięć i konfliktów z
koleżankami i mężczyznami. Te opisy i opinie nie zawsze są sprawiedliwe.
Dlaczego mamy komuś robić przykrość? Poza tym, jak wiadomo, Polacy
lubią się obrażać. Podać komuś nogę zamiast ręki – jakież to swojskie.
Nie chciałabym mieć przed sobą lasu wyciągniętych nóg.
"Dziennik 1945-1950" - pisane od dziewiątego roku życia aż do śmierci poetki - to najintymniejszy z wszystkich tekstów Agnieszki Osieckiej. Ich fragmentów można posłuchać w radiowej Jedynce w interpretacji Teresy Budzisz-Krzyżanowskiej.
Groby Agnieszki Osieckiej i. jej ukochanych, a także ojca i drugiej żony ojca:
Piosenka nagrana w 2016 roku, śpiewa Weronika Ferfecka
"Dziennik", ze wstępu prof. Andrzeja Zieniewicza:
Zajrzeć do dziewczęcego pamiętnika to wielka pokusa. I oto jest okazja,
by przeczytać prywatne zapiski dziewczyny niezwykłej, autorki tekstów
niezapomnianych piosenek (takich jak "Małgośka", "Kochankowie z ulicy
Kamiennej", "Na zakręcie" czy "Zielono mi"), poetki PRL-u Agnieszki
Osieckiej (1936-1997). "Dzienniki 1945-1950" to pierwszy tom notatek
prowadzonych przez Osiecką od dzieciństwa aż do śmierci. Zaczęła jako
dziewięciolatka, opisując na kilku stronach losy swojej rodziny -
uzupełnienie tych informacji oraz szersze tło społeczne i historyczne
czasów, w których poetce przyszło dorastać, zarysowane zostało we
wstępie prof. Andrzeja Zieniewicza.
Dziennik rozkwita jednak
dopiero pod piórem trzynastoletniej uczennicy. Oczywiście, dużo tu spraw
szkolnych, ambitnych planów - ponieważ są to zwierzenia osoby, która
chce być w każdej dziedzinie najlepsza i ni mniej ni więcej tylko podbić
świat. Potrafi podjąć pracę nad sobą, przezwyciężyć nudę i niechęć,
żeby zdobyć wiedzę i mieć lepsze wyniki z tych przedmiotów, których
uczenie się nie przychodziło jej z łatwością. Zaciekle uprawia sport,
uczy się języków obcych, interesuje się filmem i teatrem, jest
oczytana, elokwentna i w godny podziwu sposób potrafi "napisać wszystko,
co pomyśli głowa". A ta zaś myśli wiele: nie tylko o kolejnych
zakochaniach (co nieuniknione, w końcu to zwierzenia nastolatki), ale
też wnikliwie, na bieżąco analizuje zachowania własne i ludzi wokół, nie
stroni od refleksji filozoficznych i politycznych. "Dziennik 1945-1950"
pozostawia czytelnika pełnego apetytu na dalsze tomy - przecież to
dopiero początek, zaraz będą studia, i współpraca z STS, i październik
'56, i Hłasko... Kto sięgnie po pierwszy tom, z niecierpliwością będzie
czekać na ciąg dalszy.
Cieszymy się, że Mama wreszcie
przemówi własnym językiem. Zamiast mówić o niej bez jej wiedzy, wreszcie
posłuchamy, co sama ma do powiedzenia o sobie i o innych. Agata Passent, córka Poetki
Dzienniki
wyjątkowe, i zwyczajne. Dziecinne, dojrzałe, intymne, literackie.
Arcyciekawe - i jako dokument ze środka stulecia, z czasu pierwszego
powojennego dziesięciolecia PRL-u, czyli lat zaraz po wojnie, a potem
lat socrealizmu, odwilży. Także jako autobiografia, czyli wynurzenia
osoby, która w tym akurat dziesięcioleciu dojrzewa - przeistaczając się
na naszych oczach z uczennicy, potem nastolatki, w studentkę,
debiutującą dziennikarkę, poetkę i fantastycznie kolorową postać ze
studenckiego ruchu kabaretowego, świetnie znaną w środowiskach
artystycznych Warszawy i Gdańska.