Samolot z pięcioma pasażerami ma właśnie się rozbić. Pojawił się problem, gdyż na pokładzie są tylko cztery spadochrony.
Pierwszy pasażer powiedział:
- Jestem Cristiano Ronaldo, jednym z najlepszych piłkarzy na świecie. Jestem wart mnóstwo pieniędzy, moi fani mnie potrzebują, dlatego myślę, że powinienem się uratować.
Dostał spadochron i skoczył.
Druga osoba powiedziała:
- Jestem naukowcem. Pracuję nad lekiem na nowotwory. Projekt jest już na ukończeniu. Ten lek może uratować miliony ludzi na świecie, dlatego myślę, że powinienem być ocalony.
Pozostali przyznali mu racje i dali drugi spadochron.
Trzeci facet powiedział:
- Jestem prezydentem 37-milionowego państwa. Podejmuję decyzje, podpisuję ustawy. Ułaskawiam bohaterów. Jestem w tym kraju bardzo potrzebny. Uważają mnie za debila, ale to nie jest prawda.
Po tych słowach wziął trzeci spadochron i wyskoczył.
Zostały dwie osoby. 70-letni mężczyzna i 10-letnia dziewczynka.
Starszy pan powiedział:
- Dziecko, jestem już stary i przeżyłem swoje, ty jesteś wciąż młoda i życie przed tobą. Weź spadochron, a ja zostanę w samolocie.
- Wszystko jest w porządku, powiedziała dziewczynka, nadal mamy dwa spadochrony. Ten debil przed nami zabrał mój tornister...
*
Zdjęcie z przemówienia Donalda Trumpa na kongresie konserwatystów CPAC z 22 lutego '25, na który zaproszeni byli także prezydent Andrzej Duda, Marcin Mastalerek, były doradca prezydenta, a od 24 października 2023 powołany przez prezydenta na stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta RP oraz szefa Gabinetu Prezydenta RP, Wojciech Kolarski, Sekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta RP...
Na stronie prezydent.pl czytam:
22 lutego 2025
Mieliście Państwo możliwość zobaczyć przed chwilą, wysłuchaliśmy wystąpienia Pana Prezydenta Donalda Trumpa tutaj, przed CPAC, przed amerykańskimi – można powiedzieć – konserwatystami. Bardzo burzliwego, wielokrotnie owacyjnie nagradzanego brawami.
Bardzo mi miło było, kiedy Prezydent wspomniał o naszej obecności tutaj, o mojej obecności także na sali wśród zgromadzonych, a także o Amerykanach polskiego pochodzenia, których w Stanach Zjednoczonych jest około 10 mln, którym Prezydent też i dziękował za wsparcie, za głosy. Więc to rzeczywiście taki bardzo miły dla nas moment. Mogę mówić „dla nas” także w imieniu moich rodaków, którzy czują się Polakami, którzy znają swoje polskie korzenie, są ich świadomi, mieszkają tutaj, w Stanach Zjednoczonych – tutaj, w Stanach Zjednoczonych, głosują, wybierają.
Rzeczywiście bardzo, bardzo wielu z nich głosowało na Prezydenta Donalda Trumpa i mogą śmiało mówić teraz, że to jest ich Prezydent. /.../