LOGOWANIE

NEWSLETTER

WYSZUKIWARKA

POEZJA 14.05.2013 23:19
capolavoroitaliano.com
 
Pod balkonem nieistniejących kochanków
w mieście W. stoi mój ulubiony poeta,
jeszcze czarnowłosy i szczupły,
uśmiecha się do mnie, ledwo co urodzonej,
jest rok 1961.

Za 20 lat będzie najsłynniejszym
emigrantem z okolic Wilna,
ekspertem od spraw pozaziemskich
i przyziemnych drobiazgów.

Na zdjęciu z 1995 roku
trzymam rękę na piersi Julii,
na szczęście, na nową miłość,
która przydarzy się wkrótce
na przekór zapisom w gwiazdach
i kamieniom gotowym do rzutu.

Romeo. Miłość. Bóg.
Ich balkon w mieście W., a pod nim
pielgrzymi czyli szaleńcy, którzy
przez całe życie tropią
ślady Nieobecnego.

Jest świeżo po deszczu,
tyle wiem na pewno.
Zaglądam w "łagodne oko błękitu"
i czekam na gwiazdę lub kamień...

*

11 stycznia 2006

zapisz jako pdf
zapisz jako doc (MS Word)
drukuj

KOMENTARZE

Grudzień
Pn
Wt
Śr
Cz
Pt
So
N
25
26
27
28
29
30
01
02
03
04
05
06
07
08
09
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31
01
02
03
04
05