najpiękniejsze jest oczekiwanie kiedy
wśród kilometrów słonecznych kalendarzy
zakreślamy czas
rozświetlam się wtedy
biegnę do ciebie w ekspresowych przedziałach
(a na mijanych stacjach zawsze tyle słońca
i kwiaty w oczach i na zegarach)
aż w końcu w Krakowie skóra się napina
jak na winogronach albo brzoskwiniach
- do rozgryzienia do powąchania
jaśnieję wtedy jakbym wyrastała
z lipcowych sadów spod palców semaforów
a perony wyznaczały początek światłobrania
*
więcej wierszy AAT na
poezja.exe.pl*
więcej obrazów Krzysztofa Łozowskiego*
więcej o malarstwie KŁ: