...w tym miejscu 19.XI.1942... zastrzelony...
Jackowi Dehnelowi
Listopad wszystko wkoło szkicuje grafitem.
jak na rysunku piórkiem. W kałuży jest mokro
i bardzo niewygodnie. Nie możesz oddychać.
Wkrótce się uspokajasz. Właściwie jest miło,
choć trochę duszno. Miło, bo zaczynasz widzieć
zupełnie inne niebo, które lśni błękitem.
W odbiciu widzisz dzikość ogrodów, sukienki,
odsłonięte kolana, kiwające dłonie.
Bo w kałuży jest czerwiec, który właśnie wrócił.
Godziny się nie dłużą, przebiega dziewczyna,
jej spódniczka wiruje, przyprawia o drżenie
i coraz słodszą niemoc. Chciałbyś zamknąć oczy
i kontemplować spokój. Lecz nie możesz ruszyć
nawet powieką, a twój czerwiec trwa dopóki
ktoś nie odwróci cię wreszcie, by sprawdzić
kto tu właściwie leży. I wraca listopad.
*
8 lipca 2008
*
"Dobrze jest i pokrzepiająco - mieć przyjaciół z ducha." (Bruno Schulz, ur. 12 lipca 1892 w Drohobyczu, zamordowany 19 listopada 1942 tamże – polski prozaik żydowskiego pochodzenia, grafik, malarz, rysownik i krytyk literacki.)
KOMENTARZE