Iwona Siwek-Front: Rozmowy z Niebieskim Psem, który jest samotnym wariatem... 4 VII 2005, +20ºC, leje
Czemu w zanadto jednej osobie? Tej a nie innej? I co tu robię? W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe? W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem? Dlaczego tylko raz osobiście? Właśnie na ziemi? Przy małej gwieździe? Po tylu erach nieobecności? Za wszystkie czasy i wszystkie glony? Za jamochłony i nieboskłony? Akurat teraz? Do krwi i kości? Sama u siebie z sobą? Czemu nie obok ani sto mil stąd, nie wczoraj ani sto lat temu siedzę i patrzę w ciemny kąt - tak jak z wzniesionym nagle łbem patrzy warczące zwane psem?
*
Gazeta Wyborcza: W Zakopanem zawiśnie tablica upamiętniająca zaskoczenie Szymborskiej Noblem. W poniedziałek, 27 stycznia 2014, na Domu Pracy Twórczej im. Stefana
Żeromskiego "Astoria" w Zakopanem, gdzie Wisława Szymborska dowiedziała
się o przyznaniu jej Nagrody Nobla, zostanie odsłonięta tablica
upamiętniająca to wydarzenie. 1 lutego przypada druga rocznica śmierci
poetki.
Jak pisały Anna Bikont i Joanna Szczęsna w książce "Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej",poetka 3 października 1996 r. pisała wiersz w swym pokoju w Astorii,
kiedy wywołano ją do telefonu. Dzwonił pracownik Akademii Szwedzkiej,
aby zawiadomić poetkę oficjalnie, że dostała Nagrodę Nobla. Szymborska
odpowiedziała, że nie wie, co robić w tej strasznej sytuacji i że "nawet
w Tatry uciec nie może, bo jest zimno i pada deszcz". Do rozpoczętego tego dnia wiersza powróciła dopiero trzy lata później.
/.../
Do Astorii zbiegli się dziennikarze, z którymi Szymborska podzieliła się
wątpliwościami, czy sprosta ceremoniałowi. "Całe moje usposobienie jest
inne, przeciwne tego rodzaju kontaktom, a przecież nie zawsze będę
umiała odmówić. Wolałabym mieć sobowtóra. Sobowtór byłby młodszy ode
mnie o jakieś 20 lat, pozowałby do zdjęć, potem wyglądałby korzystniej
niż ja. Sobowtór by jeździł, sobowtór by udzielał wywiadów, a ja bym
sobie pisała" - mówiła, dodając, że czuje się jednocześnie przerażona,
oszołomiona, zdumiona i zachwycona.
"Pani Czesławo, czy
ta wielka nagroda coś zmieni?" - pytał dziennikarz. "Wisławo, Wisławo -
poprawiała Szymborska. - Muszę się dopiero oswoić z tą myślą. Na razie
miałam tylko sekundę czasu na zażycie relanium i popicie wodą". Na
zwołanej naprędce konferencji prasowej mówiła: "Mam nadzieję, że nie
przewróci mi się w głowie".
Poniżej fragment wieczoru autorskiego Wisławy Szymborskiej w Operze Krakowskiej z udziałem Tomasza Stańko 10 stycznia 2010 roku, na którym nie tylko miałam przyjemność być, ale siedzieć w pierwszym rzędzie i fotografować wydarzenie (zdj. Wisławy Szymborskiej jest właśnie z tego spotkania):