Urodził się 6 maja 1895 w miasteczku Castellaneta na samym południu Włoch niedaleko Taranto jako Rodolfo Alfonso Raffaello Piero Filiberto Guglielmi di Valentina d'Antoguolla, był to rok wynalezienia kinematografu przez braci Lumière. Studiował rolnictwo w Genui, wkrótce jednak rozpoczął karierę w Paryżu jako utalentowany tancerz.
W 1913 wyjechał do USA, do Nowego Jorku, gdzie dostał pracę już jako tancerz. Przy okazji przypuszcza się, że piękny Valentino zarabiał na utrzymanie również jako żigolo. Po okresie w Nowym Jorku dołączył do wędrownego zespołu operetki, który uległ wkrótce rozwiązaniu, lecz Valentino dotarł do San Francisco.
Tam spróbował sił w filmie i tam wpisał się w historię kina. Filmy tego okresu były nieme, wymagające przerysowanej i ekspresyjnej gry.
Po udziale w kilkunastu mało znaczących filmach odniósł sukces w 1921 rolą w "Czterech jeźdźcach Apokalipsy”.
Główna rola w filmie „Szejk” przyniosła mu ogromną popularność, zwłaszcza wśród kobiet, awansował na pierwszego amanta kina. Stał się pierwszym popularnym męskim idolem kultury masowej do tego stopnia, że kiedy po wizycie w Europie zapuścił brodę, krytyka fanów zmusiła go do jej zgolenia.
W 1919 ożenił się z Jean Acker, jednakże małżeństwo to podobno nie zostało skonsumowane (Acker była lesbijką). 13 maja 1922 w Meksyku poślubił aktorkę Natachę Rambovą. Ponieważ poprzedni związek wciąż trwał, doprowadziło to do uwięzienia Valentina za bigamię. Rok później ponownie poślubił Rambovą, tym razem legalnie. Po rozpadzie związku z Rambovą, miał głośny romans z polską gwiazdą kina Polą Negri.
23 sierpnia 1926 zmarł w wieku 31 lat w Nowym Jorku na skutek sepsy po operacji wrzodu żołądka. Został pochowany w Hollywood, ocenia się, że w pogrzebie uczestniczyło 100 tysięcy ludzi. Zdarzały się przypadki samobójstw wśród fanek.
"Każdy bywa amantem dla węższej czy szerszej grupy osób. Valentino był wielbiony globalnie. Pomogło mu w tym kino." (Krzesimir Dębski dla Gazety Wyborczej, 24.1.2007)
W 1977 powstał film biograficzny "Valentino". W rolę Valentino wcielił się Rudolf Nuriejew.
A oto jak jeden Rudolf wciela się w drugiego Rudolfa:
Rudolf Valentino w kolorze? Dla naszej technologii nic trudnego, a tym bardziej widać urodę i urok tego "amanta wszech czasów":