zdj. TAPETUS.pl
Wieczór dojrzewa, iskrzy młodniej
w czapce niewidce schował skronie -
chodźmy do sadu gdzie jabłonie,
dziś przy wieczerzy, takie strojne
w biało-różowych obietnicach.
Niech oczarują chętne zmysły,
sypną jak z korca, aż oddychać
zaczniemy szybciej - zadrżą listki
rajską pokusą urodzajnie,
dla mnie, dla ciebie, znów dla ciebie…
Twoje różowe, białe dla mnie…
Karty rozdaje nów – ekspedient
w czapce niewidce niebo ściemnia,
zwija jabłoni białe żagle,
różowe pąki na gałęziach,
pękają w ciszy smakiem jabłek.
KOMENTARZE