„Szczęście? -
to co dzień dostać jeden uśmiech
i zwrócić jeden wiersz.”
(Władysław Broniewski)
*** Zielony uśmiech
Poeta napisał wiersz o szczęściu,
Zmalował miłość na szmaragdowo,
czytałam wieczorem, przed zaśnięciem -
budzę się rankiem z zieloną głową.
Patrzę do lustra... coraz zieleńsza!
Włosy zmieniły się w wodorosty,
Cera? Mój Boże! Od mchu ciemniejsza,
w zielonych oczach kwitną zarosty -
w kieszeni trencza rechocze żaba
(nawet nie pytaj w jakim kolorze),
abażur, dywan, szara kanapa,
ściany i sufit i biały orzeł
z obrazu stryja, zatoczył koło
nad moją głową:
- To nic śmiesznego!
-
Czy ja papuga jestem, czy gołąb?
- Możesz tak zostać,
popatrz kolego - mój, nowy imaż!!
To sprawka wiersza!
Czytając wczoraj na dobranoc,
usnęłam (czując się ciut zieleńsza),
przez sen, nie przeszło, co będzie rano.
Mogę pozostać w wiosny zarostach,
niech mi zakwitną jeszcze kaczeńce,
lecz niemożliwe, żebym zazdrosna
była, o Broniewskiego wiersze?
A skąd rumieńce?
Nie wiem, nie wiem…
Zielono dzisiaj, szmaragdowo,
motyl przeleciał nad moją głową…
Zielony? A jak! No tak.
KOMENTARZE