Zreformowani
(artykuł ukazał się w tygodniku Przekrój 19.11.2012)
Kiedy jechałam windą na spotkanie z rabinami, czułam, jak mi dygoczą kolana. Rabin Maller chyba też to zauważył, bo powiedział: nie przejmuj się, my groźniej warczymy niż gryziemy. Dwa piętra wyżej czekała komisja, która miała zdecydować, czy zostanę Żydówką.
Krakowski Kaziemierz. Kilkanaście godzin wcześniej zameldowaliśmy się w hotelu razem z moim izraelskim narzeczonym. Był późny wieczór, wokół knajpki, gwarno, dużo młodych ludzi. Tal, wykończony p...