Kocham szeptałem, ale mało jeszcze,
skoro samotnie to wspomnę czasami
i każde słowo staje się złowieszcze.
Nocą unoszą je jesienne deszcze,
lato przykrywa babimi włosami -
kocham szeptałem, zbyt nieśmiało jeszcze
i szepty milkły w liściastym szeleście
zimnego wiatru. Gnał je alejk...